Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Iran krytycznie o słowach Baracka Obamy o zaangażowaniu w Iraku

0
Podziel się:

Irański wiceminister oświadczył, że obecnie Stany Zjednoczone zamiast walczyć z terroryzmem i skoncentrować się na umacnianiu jedności narodowej Iraku, rządu i instytucji państwowych, podsycają w tym kraju podziały wyznaniowe.

Iran krytycznie o słowach Baracka Obamy o zaangażowaniu w Iraku
(ec.europa.eu)

Prezydent Barack Obama nie przejawia faktycznej woli walki z terroryzmem w Iraku, co podaje w wątpliwość cele USA w regionie - oświadczył wiceszef MSZ Iranu Hosejn Amir Abdolahian. Obama wykluczył powrót amerykańskich oddziałów bojowych do Iraku.

Amerykański prezydent oświadczył, że _ Iran może odegrać konstruktywną rolę _, gdy zwróci się do irackiego rządu z przesłaniem takim samym, z jakim wystąpiły USA: że możliwa jest integracja wszystkich irackich społeczności - sunnickiej, szyickiej i kurdyjskiej.

_ - Jeśli Iran będzie interweniował jedynie w sposób militarny w imieniu szyitów, sytuacja prawdopodobnie się pogorszy _ - mówił Obama w Białym Domu.

W reakcji na te słowa Hosejn Amir Abdolahian ocenił, że _ błędem strategicznym USA w Syrii było to, że nie uczyniły rozróżnienia między terrorystami a opozycyjnymi grupami politycznymi, co wzmocniło terroryzm i doprowadziło do powstania ugrupowań, takich jak Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) _. To sunnickie ugrupowanie, skonfliktowane z Al-Kaidą, przejęło w ciągu minionych 10 dni kontrolę nad wieloma irackimi miastami.

Irański wiceminister oświadczył, że obecnie Stany Zjednoczone zamiast _ walczyć z terroryzmem i skoncentrować się na umacnianiu jedności narodowej Iraku, rządu i instytucji państwowych, podsycają w tym kraju podziały wyznaniowe _.

Podkreślił, że _ opóźnianie przez USA podjęcia walki z ISIL w Iraku i formułowanie warunków _ stawiają pod znakiem zapytania cele Waszyngtonu w regionie. Obama mówił w czwartek, że USA są gotowe wysłać do Iraku do 300 doradców wojskowych. Pozostawił również _ otwartą opcję _ przeprowadzenia _ selektywnych działań wojskowych _, jeśli będzie tego wymagała sytuacja.

Prezydent USA zapowiedział też, że skonsultuje się najpierw z Kongresem i z przywódcami krajów regionu. Zapewnił, że siły amerykańskie nie wrócą do Iraku, by prowadzić działania bojowe.

Z kolei szyicki Iran zapewniał szyickiego premiera Iraku Nuriego al-Malikiego o wsparciu wobec ofensywy sunnitów postępującej w północnej części kraju. Irański prezydent Hasan Rowhani oświadczył, że Teheran nie zawaha się przed obroną świętych miejsc szyitów w Iraku, m.in. w Karbali i Nadżafie.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)