Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gowin: Potrzebne zmiany w konstytucji

0
Podziel się:

Poseł zapowiada, że komisja konstytucyjna będzie próbą polskiego parlamentaryzmu.

Gowin: Potrzebne zmiany w konstytucji
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Polska potrzebuje zmiany konstytucji, a przebieg prac w komisji konstytucyjnej, która być może powstanie podczas rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejmu, będzie testem dojrzałości polskiej klasy politycznej - uważa poseł PO Jarosław Gowin.

Typowany na przewodniczącego komisji konstytucyjnej Gowin, na spotkaniu ze studentami Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej, mówił o potrzebie zmian w konstytucji. Wynikają one - jego zdaniem - np. z braku przepisów odnoszących się do stosunków z UE, pokrywających się niekiedy kompetencji prezydenta i premiera, zmian ustrojowych związanych m.in. z rozważanym zmniejszeniem liczebności Sejmu i Senatu.

Proszony o ocenę szans powodzenia prac ewentualnej komisji, Gowin powiedział, że _ to, co będzie działo się w komisji, czy wokół niej, to test dojrzałości klasy politycznej i nas wszystkich _. Dodał, że komisja będzie równorzędnie traktowała pomysły PO, PiS, PSL i SLD. Przypomniał, że aby zmienić konstytucję, potrzeba 2/3 głosów w Sejmie. _ Takie porozumienie będziemy próbowali nawet w tym skłóconym parlamencie osiągnąć _ - zapewnił.

Zdaniem Gowina w konstytucji jest brak przepisów regulujących stosunki między Polską a UE. Uniemożliwia to np. wejście do strefy euro, co wynika z zapisu, że decyzje dotyczące polskiej waluty pozostają w gestii NBP.

Gowin zaznaczył, że nowa konstytucja powinna zmienić relacje między prezydentem a rządem, których kompetencje niekiedy pokrywają się, a czego efekty w ostatnich latach były _ opłakane _. _ - W tej chwili sytuacja jest inna, ale przy całej sympatii dla partii, którą reprezentuję, nie życzyłbym sobie, aby po wsze czasy jedna partia rządziła Polską _ - wskazał poseł.

Trzecim obszarem zmian w konstytucji ma być ustrój polityczny. Jak przekonywał Gowin, Platformie chodzi przede wszystkim o zgodne z ideą przekazywania kompetencji samorządom zmniejszenie liczby posłów i senatorów, a także lepsze wykorzystywanie potencjału intelektualnego i politycznego Senatu.

Ze wcześniejszych informacji wynika, że komisja konstytucyjna będzie tzw. komisją średnią. Oznacza to, że będzie liczyła 17 osób: 8 z Platformy, 6 z PiS, 2 z SLD i 1 z PSL. Do prac nad propozycjami zmian w konstytucji mają zostać zaproszeni byli prezydenci i byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego - _ tak, aby swoim autorytetem i wiedzą wspomagali posłów _.

Komisja ma zająć się m.in. propozycjami PO, które zakładają zmniejszenie liczby posłów z 460 do 300 oraz powiązanie liczby mandatów w Senacie z liczbą mieszkańców w województwie w ten sposób, że na każdy rozpoczęty milion mieszkańców przypadałby jeden mandat. Ponadto prawo zasiadania w Senacie otrzymaliby byli prezydenci wybrani w wyborach powszechnych; mogliby się jednak zrzec tego uprawnienia.

PO opowiada się też m.in., aby Sejm mógł odrzucać prezydenckie weto bezwzględną większością głosów, a nie - jak obecnie - większością 3/5 głosów. Prezydent nadal byłby wybierany w wyborach powszechnych, ale warunkiem startu w wyborach byłoby zebranie 300 tys. podpisów z poparciem (obecnie - 100 tys.).

Pomysł PSL to likwidacja Senatu i przekazanie jego uprawnień prezydentowi (chodzi np. o prawo proponowania poprawek do ustaw uchwalanych przez Sejm). Także SLD popiera dyskusję nad pozycją ustrojową Senatu - jego ew. likwidacją lub przekształceniem w izbę samorządową.

Projekt zmian w konstytucji na początku roku przedstawiło także PiS. Jego ideą jest rozszerzenie kompetencji prezydenta m.in. o prawo odmowy powołania premiera lub innego członka rządu, jeżeli zaistnieje uzasadnione podejrzenie, że nie będzie on przestrzegał prawa.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)