Fotoradary na polskich drogach przynoszą państwu mniejsze korzyści niż oczekiwano - pisze _ Dziennik Gazeta Prawna _.
Od początku roku zarobiły niecałe 7 milionów, choć minister finansów zapowiedział, że w tym roku zbierze z fotomandatów ponad 1,2 miliarda złotych.
Zdaniem ekspertów, nie ma szans na realizację planu ministerstwa, mimo rekordowych nakładów na sieć fotoradarów i ich obsługę. Poważne problemy może mieć Generalna Inspekcja Transportu Drogowego, która od lipca ubiegłego roku przejęła od GDDKiA oraz policji sieć fotoradarów i obiecała podnieść ich wydajność.
W tym celu tegoroczny budżet zmniejszono ośmiokrotnie. Według danych ministerstwa, w styczniu i lutym fotoradary zarobiły 2 miliony złotych, a - według inspekcji - 6,7 miliona złotych.
Według GITD, wpływy z fotomandatów są na niskim poziomie, ponieważ system nie działa optymalnie i wciąż jest w budowie. Zdaniem inspektorów, rzeczywiste wpływy są dużo większe, bo spora część mandatów nie została jeszcze wysłana kierowcom, ponieważ są oni identyfikowani na podstawie zdjęć.
Czytaj więcej o sytuacji na polskich drogach w Money.pl | |
---|---|
Zima sprzyja A2. Zdążą do Euro? Zobacz, ile kilometrów autostrad ma zostać oddanych do użytku w 2012 roku. | |
To tu są największe utrudnienia na drogach W tym roku na budowę i remonty dróg wydamy rekordowe 30 mld zł. Duże place budów, to często równie duże korki w ich pobliżu. | |
Eksperci o reformie: to klęska ekipy Tuska Ich zdaniem system generuje więcej strat niż zysków. GDDKiA tłumaczy się z zarzutów. |