Mimo obaw organizatorów po meczu finałowym Pucharu Polski w Kielcach nie doszło do poważnych incydentów. Trofeum zdobyła Legia Warszawa, która pokonała chorzowski Ruch 3:0.
Do zamieszania doszło jedynie podczas meczu, który sędzia przerwał po odpaleniu rac w sektorze kibiców Legii. Wkrótce jednak zawody były kontynuowane. Później obyło się bez istotnych incydentów - mówi Grzegorz Dudek - rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.
Po meczu funkcjonariusze skupili się na odseparowaniu od siebie kibiców Legii i Ruchu i zabezpieczeniu ich powrotu.
Zgodę na rozegranie meczu na stadionie Korony prezydent Kielc Wojciech Lubawski wydał dopiero wczoraj. Pod koniec marca odmówił zgody na spotkanie, gdy policja wydała negatywną decyzję na temat bezpieczeństwa na kieleckim stadionie.
Czytaj więcej o meczu w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1185919200&de=1335218400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG-BUDOW&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=WIG20&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej