Prokuratorzy z Ostrołęki chcą przedstawić zatrzymanemu wczoraj ortopedzie z warszawskiego szpitala Bródnowskiego mu trzy zarzuty. Obejmują one przyjęcie łapówek oraz fałszowanie dokumentacji lekarskiej, pisze "Rzeczpospolita".
Prokuratorzy i CBA mają dowody na to, że za jedno ze sfałszowanych zaświadczeń Tomasz D. wziął 150 złotych, a za inne 5 tysięcy złotych - pisze gazeta. O działalności ortopedy opowiedział śledczym z Ostrołęki mężczyzna podejrzany o korumpowanie warszawskiego policjanta.
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli do Szpitala Bródnowskiego w Warszawie wczoraj po godzinie 7 rano. Na jednym z oddziałów zatrzymali Tomasza D., ortopedę, który właśnie kończył dyżur. Funkcjonariusze chcieli zawieźć go do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, która prowadzi śledztwo w sprawie grupy skorumpowanych lekarzy.
Jednak tuż po zatrzymaniu ortopeda źle się poczuł. Miał tak wysokie ciśnienie, że musiał się znaleźć pod opieką lekarzy. "Rzeczpospolita" donosi, że trafił na oddział kardiochirurgii pogotowia ratunkowego w centrum Warszawy.
Gazeta pisze, że środowisko lekarskie jest przekonane, że CBA chce ich zastraszyć w trakcie akcji protestacyjnej.