Co najmniej dziewięć osób zginęło wczoraj w dwóch dokonanych przez talibów zamachach bombowych na biura wyborcze lewicowych polityków na północnym zachodzie Pakistanu - poinformowała miejscowa policja.
Politycy ci to Syed Noor Akbar i Nasir Khan Afridi, ubiegający się o mandaty parlamentarne jako kandydaci niezależni. Zamachy przeprowadzono w czasie, gdy obaj przebywali poza swymi biurami.
Wybory powszechne w Pakistanie odbędą się 11 maja.
W zamachu na biuro Syeda na peryferiach miasta Kohat zginęło sześciu ludzi, a 10 zostało rannych. Wybuch przez biurem Nasira na przedmieściach Peszawaru spowodował śmierć trzech osób i ranienie 12.
Rzecznik pakistańskich talibów Ahsanullah Ahsan potwierdził, że byli oni sprawcami obu zamachów. _ Jesteśmy przeciwko wszystkim politykom, którzy zamierzają wspierać świecki demokratyczny rząd _ - powiedział w rozmowie telefonicznej z agencją Associated Press.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Uszczelniają swoje granice. Czego się boją? Pakistańskie władze poinformowały dzisiaj, że uszczelnią granicę z Afganistanem i ograniczą przepływ afgańskich uchodźców w czasie wyborów parlamentarnych 11 maja. | |
Policja aresztowała byłego prezydenta. Za co? Nakaz aresztowania wydano na podstawie zarzutu o zdradę stanu w związku z decyzją o odsunięciu w 2007 roku sędziów Sądu Najwyższego i ogłoszeniu stanu wyjątkowego. |
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: