Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dyżurny ze Starzyn złożył relację z wypadku

0
Podziel się:

Istnienie materiałów zostało ujawnione dzisiaj w Sejmie.

Dyżurny ze Starzyn złożył relację z wypadku
(PAP/Andrzej Grygiel)

Członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych wysłuchali dyżurnego ruchu ze Starzyn po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami. Poinformował o tym w Sejmie przewodniczący komisji Tadeusz Ryś. Dodał, że komisja ma w tej sprawie dokumenty.

Dyżurny jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie katastrofy pod Szczekocinami; przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Ze względu na stan zdrowia prokuratura nie może go przesłuchać.

Ryś uczestniczył w dzisiejszym posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury poświęconemu bezpieczeństwu na kolei. Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych powiedział posłom, że postępowanie dotyczące wyjaśniania przyczyn katastrofy pod Szczekocinami, do której doszło 3 marca, podjął _ z marszu _.

_ - Kierowałem zespołem komisji kolejowej i wszystkie dokumenty związane z tym zdarzeniem zostały przez nas zabezpieczone. Wszystkie osoby czynnie związane z tym zdarzeniem w tym dniu zostały wysłuchane przez członków Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Prokuratura nie zdążyła wysłuchać pana dyżurnego ze Starzyn; Komisja wysłuchała i dokumenty w tej sprawie ma _ - powiedział Ryś.

Dodał, że szczegółów nie poda ze względu na toczące się śledztwo. - _ Ze względu na sytuację nie mogę ujawniać szczegółów, aczkolwiek rzeczywiście mam wiedzę na ten temat _ - zaznaczył. Poinformował, że według prokuratury _ źródłem zła w tym dniu było niewłaściwe działanie zwrotnicy nr 4 _.

Zaznaczył, że zadaniem komisji jest nie tyle znalezienie winnych katastrofy, co raczej analiza wszystkich zjawisk dotyczących i przyczyniających się do katastrofy; zadaniem komisji jest też określenie środków zapobiegawczych na przyszłość.

_ - Przygotowałem rekomendację w sprawie pewnych zmian, niezbędnych dla zwiększenia bezpieczeństwa _ - powiedział Ryś. Podkreślił, że komisja badania wypadków kolejowych nie zarzuca nikomu winy, a wskazuje, co trzeba poprawić.

Wobec dyżurnego ze Starzyn, Andrzeja N., prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutu nieumyślnego spowodowania katastrofy ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do ośmiu lat więzienia. Według śledczych mężczyzna, pełniąc obowiązki dyżurnego ruchu, doprowadził do skierowania jednego z pociągów na niewłaściwy tor, co spowodowało czołowe zderzenie z drugim składem.

Wczoraj Sąd Okręgowy w Częstochowie zdecydował, że Andrzej N. trafi na miesięczną obserwację sądowo-psychiatryczną w warunkach szpitalnych. Choć dyżurny został zatrzymany już następnego dnia po katastrofie, stan zdrowia nie pozwala na jego przesłuchanie i formalne postawienie mu zarzutu. Mężczyzna przebywa w jednym ze szpitali psychiatrycznych w regionie.

3 marca w wyniku czołowego zderzenie dwóch pociągów pod Szczekocinami zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.

Czytaj więcej o katastrofie pod Szczekocinami
Żądają głów i kontorli na polskich kolejach Przyszedł najwyższy czas na refleksję i wyciągniecie wniosków z katastrofy.
Skierował pociąg na zły tor. Grozi mu więzienie Na przesłuchanie dyżurnego ruchu, któremu prokuratura postawiła zarzuty spowodowania katastrofy pod Szczekocinami, nie zgodzili się psychiatrzy.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)