Dwudniowe wybory potrzebne, ale nie zmienią frekwencji

Kwaśniewski zauważa, że jeszcze kilka lat temu Polacy potrafili porozumieć się ponad podziałami w imię interesu narodowego - na przykład wówczas, gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej. Zdaniem byłego prezydenta, dziś trudno wyobrazić sobie takie porozumienie._ _

_ - To toczy się niestety od długiego czasu, a od katastrofy smoleńskiej przybrało bardzo niebezpieczny wymiar. To jest pogłębiający się podział między Polakami, pęknięcie społeczne, które może być bardzo ryzykowne _- powiedział gość Sygnałów Dnia.

(Źródło: IAR)

Zdaniem byłego prezydenta, szczyt emocji opadnie po wyborach parlamentarnych. Aleksander Kwaśniewski dodaje jednak, że podział pozostanie i odpowiada za to szef największej partii opozycyjnej.

- _ To jest niezrozumiałe, że w kraju, który po 20 latach może z dumą mówić o demokracji, część wyborów demokratycznych jest nieuznawana. Nie chce się uznać urzędującego prezydenta, nie uczestniczy się w życiu różnych gremiów, na przykład Rady Bezpieczeństwa Narodowego, mówię o postawie lidera PiS-u _ - powiedział Kwaśniewski.

(Źródło: IAR)

Pytany o to, czy popiera pomysł dwudniowych wyborów parlamentarnych, Aleksander Kwaśniewski powiedział, że gdyby był urzędującą głową państwa, to podpisałby ustawę wprowadzającą to rozwiązanie.

- _ W dobrym, demokratycznym państwie, gdzie troszczymy się o społeczeństwo obywatelskie, trzeba stwarzać więcej szans do udziału w ważnych decyzjach, a nie mniej. Wybory dwudniowe niewątpliwie stwarzają więcej szans, ułatwiają to. Natomiast nie będą zasadniczo zmieniały frekwencji _ - powiedział były prezydent.

(Źródło: IAR)

Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, kluczową sprawą jest zachęcenie prawie połowy społeczeństwa, która nie chodzi głosować. Były prezydent jest zdania, że dwudniowe głosowanie jest rozwiązaniem bezpiecznym i wyklucza możliwość jego sfałszowania.