Trybunał Konstytucyjny rozpatruje dziś czy karanie za publiczne znieważenie prezydenta jest zgodne z ustawą zasadniczą i Europejską Konwencją Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Kodeks karny przewiduje za to karę do trzech lat pozbawienia wolności.
Na zdjęciu przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat i sędzia sprawozdawca Zbigniew Cieślak przed rozprawą
Z pytaniem o zgodność z konstytucją takich sankcji zwrócił się do Trybunału Sąd Okręgowy w Gdańsku, w związku z zażaleniem na umorzenie sprawy o znieważenie Lecha Kaczyńskiego przez Lecha Wałęsę i Stefana Niesiołowskiego.
Zdaniem przedstawiciela Sejmu, posła Jerzego Kozdronia, kodeks karny jest w tym punkcie zgodny z Konstytucją, bo wolność słowa ma swoje granice, a pewne wartości są szczególnie chronione.
Podobne stanowisko zajął Prokurator Generalny. Jego zastępca Robert Hernand powiedział, że zgodnie z prawem, organy konstytucyjne podlegają silniejszej ochronie prawno-karnej niż zwykli obywatele.
Od 1997 roku czyli wejścia w życie kodeksu karnego prowadzono 210 postępowań o znieważenie Prezydenta. W 121 wypadkach odmówiono wszczęcia postępowania, 63 postępowania umorzono. Wyrokiem sądu zakończyło się dziesięć postępowań - powiedział prokurator Hernand.
O uznanie przepisów dotyczących zniesławienia prezydenta za niezgodne z konstytucją apelowali przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jej wiceszef, Adam Bodnar powiedział, że zdaniem Fundacji, te przepisy nadmiernie ograniczają wolność słowa.
W jednym z programów telewizyjnych Lech Wałęsa użył wobec Lecha Kaczyńskiego określenia _ durnia mamy za prezydenta _.