Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Deputowany żąda przeprosin od Polski za rzeźbę w Gdańsku

0
Podziel się:

Komentując sprawę rzeźby, Klincewicz ocenił, że jest ona częścią trwającej w Polsce od 20 lat kampanii dyskredytacji Rosji. - Nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak się dzieje - powiedział deputowany.

Deputowany żąda przeprosin od Polski za rzeźbę w Gdańsku
(alex-and-r/CC BY-NC-SA 2.0/Flickr)

Deputowany Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Franc Klincewicz zapowiedział dziś, że zażąda oficjalnych przeprosin od Polski za ustawienie w Gdańsku przez studenta ASP rzeźby przedstawiającej radzieckiego żołnierza gwałcącego ciężarną kobietę.

_ Będziemy żądać oficjalnych przeprosin - nie bacząc na to, że organy ścigania usunęły nielegalnie ustawiony pomnik i że to one powinny zdecydować, jak ukarać tego chłopca, który nasłuchał się czegoś i próbował wywołać skandal _ - oświadczył Klincewicz, który w Dumie jest pierwszym wiceprzewodniczącym komisji ds. weteranów.

_ Jest coś takiego, jak oficjalne oświadczenia parlamentu. Będziemy żądać od Sejmu Polski, aby dał ocenę prawną tego, co się wydarzyło _ - dodał deputowany, który jest także członkiem władz kierowanej przez prezydenta Władimira Putina i premiera Dmitrija Miedwiediewa partii Jedna Rosja.

Komentując sprawę rzeźby, Klincewicz ocenił też, że jest ona częścią trwającej w Polsce od 20 lat kampanii dyskredytacji Rosji. _ Nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Nasze kraje zawsze łączyły dobrosąsiedzkie stosunki. Rosja zawsze była u boku Polski, dzięki czemu Polska się rozwijała i rozkwitała _ - oznajmił.

Cytowany przez rosyjski portal Life News deputowany podkreślił, że _ nie można zapominać o 600 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy polegli za wyzwolenie Polski _. Klincewicz zauważył, że _ w tamtych czasach trybunały bardzo surowo karały wszelkie bezprawne działania, w tym takie jak na przykład gwałty rosyjskich żołnierzy nawet na niemieckich obywatelkach _. _ O Polsce już nie wspominam _ - dodał.

Rzeźbę obok pomnika czołgu T-34 przy alei Zwycięstwa, głównej ulicy przelotowej Gdańska, bez stosownych pozwoleń ustawił w sobotę wieczorem student ASP Jerzy Bohdan Szumczyk. Czołg to autentyczny pojazd z II wojny światowej, którym wojska radzieckie wjechały do Gdańska wiosną 1945 roku. Po kilkunastu godzinach rzeźba została usunięta przez policję.

We wtorek oburzenie rzeźbą wyraził ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Aleksander Aleksiejew. Jego zdaniem dzieło Szumczyka miało charakter bluźnierczy i obrażało uczucia Rosjan. Według oświadczenia wydanego przez ambasadora student _ poprzez swoją pseudosztukę znieważył pamięć ponad 600 tys. żołnierzy radzieckich, poległych w walce o wolność i niepodległość Polski _.

W czwartek w przysłanym PAP oświadczeniu Szumczyk zapewnił, że swoim działaniem _ nie zamierzał wzbudzać agresji _ czy nienawiści, a przeciwnie chciał powiedzieć prawdę, która _ jest niezbędna do budowania dobrego sąsiedztwa w przyszłości _. _ Ta rzeźba nie jest nośnikiem nienawiści, a zwróceniem uwagi na problem wojen i gwałtów _ - napisał. Student wyjaśnił, że chciał _ głośno powiedzieć o prawdzie historycznej _ i _ o jej przemilczanym wątku _. _ Nie zajmuję się wojną jako konfliktem nacji. Przepraszam, jeśli kogoś obraziłem _ - dodał.

Również w czwartek Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz umorzyła sprawę rzeźby. Śledczy nie dopatrzyli się w tym przestępstwa; uznali, że mogło dojść do wykroczenia. Oceniono, że artysta nie złamał art. 256 par. 2 kodeksu karnego, czyli nie nawoływał - poprzez prezentowanie rzeźby - do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Prokuratorzy uznali też, że artysta nie złamał art. 261 kk, czyli _ nie znieważył miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego _.

Czytaj więcej w Money.pl
Deputowany pisze o azylu dla Snowdena 30-letni Snowden od 23 czerwca ma przebywać w strefie tranzytowej moskiewskiego lotniska Szeremietiewo dokąd przyleciał z Hongkongu
Stanowisko Rosji obraźliwe dla Ukrainy _ Histeryczny ton wypowiedzi przedstawiciela rosyjskiego MSZ, który zabrzmiał w jego komentarzu na temat relacji Ukrainy z Unią Celną, jest dla nas kompletnie niezrozumiały _.
Rosjanie narzekają na nasze owoce Zdaniem rosyjskich służb fitosanitarnych w partiach towarów przekroczone zostały normy zawartości pestycydów i azotanów.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)