Blisko tysiąc osób zatrzymanych, kilkadziesiąt rannych, nastroje społeczne na granicy eksplozji. W Turcji rośnie niezadowolenie z rządów premiera Recepa Tayyipa Erdogana.
Wieczorem i w nocy demonstranci znów starli się z policją na ulicach Stambułu, Ankary i kilku innych miast. Policjanci użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Pierwsze manifestacje w Stambule były protestem przeciwko planom likwidacji jednego z najpupularniejszych - i ostatnich - parków w centrum miasta. Wkrótce przekształciły się jednak w antyrządowe zamieszki. Pobliski plac Taksim zaczyna powoli przypominać kairski Tahrir. Manifestanci zamierzają okupować go do czasu, aż ich żądania zostaną spełnione.
To, czego się domagają, najdosadniej określił jeden z nich, Hassan - w wypowiedzi dla korespondenta szwedzkiej telewizji publicznej. - _ Nie chcemy dyktatury! Nie chcemy Tayyipa Erdogana! Chcemy wolności, po prostu wolności! _
Premier Erdogan nie zamierza jednak ustępować. W telewizyjnym wystąpieniu powiedział, że likwidacji parku i budowa w tym miejscu cemtrum handlowego jest przesądzona. Zapewnił, że nie dopuści do tego, by plac Taksim przekształcił się w miejsce zgromadzeń rządowej opozycji. Można to traktować jako zapowiedź dalszych działań sił porządkowych - mimo że w swoim wystąpieniu Erdogan skrytykował je za zbytnią brutalność.
Premier Recep Tayyip Erdogan rządzi krajem od 11 lat. Jego przeciwnicy zarzucają mu, że jego rządy są w coraz większym stopniu autorytarne, a on sam powoli zmienia Turcję w kraj islamski. Miejscowe media prawie w ogóle nie informują o trwających od trzech dni protestach.
Zaniepokojenie sytuacją w Turcji wyraziły Stany Zjednoczone, a grupa Amnesty International potępiła tłumienie pokojowych protestów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W obronie skweru i parku polała się krew Sobota to drugi dzień gwałtownych zamieszek w centrum Stambułu. Powodem są plany przebudowy parku Gezi w centralnej części miasta. | |
Krwawe walki o park. Policja użyła armatek Organizacja praw człowieka Amnesty International wyraziła zaniepokojenie nadmiernym użyciem siły przez policję. | |
Francja: to będzie długa walka o rodzinę _ Będziemy kontynuować walkę wszędzie we Francji! (...) Nie odpuścimy nigdy, nigdy, nigdy - _ ogłosiła w Paryżu szefowa ruchu Manifestacja dla wszystkich |