Czarne chmury nad strażami miejskimi

Teraz pracę za strażników wykonują urzędnicy miejscy, a mieszkańcy nie tęsknią za miejskimi mundurowymi:

- _ Odgrywają tę rolę urzędnicy. Od pilnowania bezpieczeństwa na ulicach jest policja, Straż Miejska taką parapolicyjną służbą nie powinna być _ - uważa jeden z mieszkańców.

- _ Tylko patrzą, żeby ktoś źle zaparkował samochód lub coś tam innego przeskrobał, to od razu Straż Miejska jest, żeby wyłudzić pieniądze od kogoś _ - twierdzi drugi mieszkaniec.

O likwidacji straży w Krakowie nie mam mowy, ale i tu na strażników skarży się wielu mieszkańców. Komendant straży już stracił stanowisko, a krakowski magistrat sprawdza, czy strażnicy podczas interwencji nie nadużywali siły. To kolejna taka kontrola, wcześniej były skargi na system nakładania mandatów - mówi Monika Chylaszek z krakowskiego magistratu:

- _ Skarżący zwracali uwagę, że być może istnieje powiązanie pomiędzy ilością nakładanych mandatów, a premiami wypłacanymi strażnikom. Także tutaj sprawdzono dokładnie jak to funkcjonuje w Straży i okazało się, że w niektórych dokumentach rzeczywiście znajdowały się zapisy, które mogły świadczyć że istnieje takie powiązanie. Wniosek pokontrolny był taki, że oczywiście należy to wszystko zlikwidować, a takie zapisy nie mogą się nigdzie pojawiać _ - twierdzi Chylaszek.

Straż miejska odchodzi również w dolnośląskim Strzegomiu. Dziewięciu funkcjonariuszy będzie pracować tylko do końca marca przyszłego roku. Likwidacji straży chcieli mieszkańcy, którzy zaproponowali obywatelski projekt uchwały w tej sprawie. Według nich działania straży nie wpływały na poprawę bezpieczeństwa Strzegomia.