Prezydent Czadu Idriss Deby oświadczył, że czadyjscy najemnicy utworzyli obóz szkoleniowy w sąsiedniej Libii, skąd mogą podejmować działania destabilizujące sytuację w Czadzie. Libijskie władze odrzuciły te oskarżenia.
W wywiadzie dla radia Deby powiedział, że najemnicy swobodnie poruszają się po libijskim nadmorskim mieście Bengazi, odległym od czadyjskiej granicy o setki kilometrów.
_ - Nie chcę, by nowa Libia służyła jako źródło jakiegokolwiek spisku w celu zdestabilizowania Czadu. Zwracam się do libijskich władz o podjęcie kroków na rzecz zapewnienia, by Czad nie padł ofiarą kolejnej libijskiej nieszczęsnej awantury _ - zaznaczył prezydent.
Z natychmiastową polemiką wystąpił zastępca przewodniczącego komisji bezpieczeństwa narodowego libijskiego Powszechnego Kongresu Narodowego Saleh Gauda, który reprezentuje w parlamencie Bengazi. _ Libia nie zezwala na istnienie obozów wojskowych, w których mogą znajdować schronienie cudzoziemcy i nie wtrąca się w politykę wewnętrzną naszych sąsiadów. Jako deputowany z Bengazi mogę kategorycznie stwierdzić, że w mieście nie ma żadnych takich obozów _ - powiedział.
W latach 70. i 80. Czad był zaangażowany w zbrojny konflikt z Libią, gdy libijski przywódca Muammar Kadafi próbował zaanektować przygraniczny czadyjski region, zwany strefą Aozou. Normalizację stosunków przyniósł w 1990 roku wojskowy pucz, oddający władzę w ręce popieranego przez Libię Deby'ego. Prezydent Czadu potępił działania lotnicze NATO przeciwko reżimowi Kadafiego w 2011 roku i uznał nowe władze libijskie jako jeden z ostatnich przywódców w regionie.
Czad wysłał na początku bieżącego roku około 2 tys. żołnierzy do Mali, by wesprzeć wojska francuskie, walczące tam z islamistyczną rebelią.
Czytaj więcej w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1388530800&de=1457713800&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>