W internecie działa coraz więcej aplikacji wykradających poufne dane. Oszuści podszywają się pod banki i wyłudzają hasła do kont, a programy antywirusowe nie zabezpieczają nas przed kradzieżą.
W zeszłym roku w sieci krążyło o 463 procent więcej tak zwanych trojanów, umożliwiających wykradanie haseł do internetowych kont bankowych, niż w 2006 roku - alarmuje Laboratorium PandaLabs. Jak pisze - _ Gazeta Prawna _ , programy zwane koniami trojańskimi służą do podglądania każdej próby logowania do serwisów bankowości internetowej.
Mają na celu wykradanie nazwy użytkownika, hasła, numeru PIN, numeru konta czy karty kredytowej. Informacje te są później wykorzystywane do działalności przestępczej.
Jedną z metod stosowanych przez oszustów jest wysyłanie e-maila od rzekomego banku z prośbą o zalogowanie się na wysłanym linku. Po wykradnięciu poufnych danych konto internauty może zostać bez jego wiedzy opróżnione - ostrzega gazeta. Złodzieje podszywają się także pod przedstawicieli aukcji internetowych udając, że dane dostępowe są im pilnie potrzebne.
_ Gazeta Prawna _ radzi,aby w Internecie zachować szczególną ostrożność i zaopatrzyć się w tak zwane filtry phishingowe. Należy także pamiętać o tym, aby nigdy nie wysyłać przez e-mail numerow kart kredytowych czy haseł dostępu do konta, a także nie odpowiadać na wiadomości z prośbą o podanie danych.