Policja zatrzymała prawdopodobnie matkę chłopca, którego ciało dwa lata temu znaleziono w Cieszynie, podaje TVN24.
[Aktualizacja: godz. 10:55]
40-letnia kobieta z Będzina, zatrzymana w związku ze śmiercią chłopca odnalezionego dwa lata temu w Cieszynie, została już doprowadzona do bielskiej Prokuratury Okręgowej, gdzie w niedzielę zostanie przesłuchana.
Domniemaną matkę dziecka wprowadzili do budynku policjanci. Kobieta ukryła twarz pod kurtką. Rzecznik bielskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Borkowska poinformowała w niedzielę rano, że usłyszy ona zarzuty zabójstwa. W niedzielę do prokuratury trafi także 41-letni konkubent zatrzymanej. Jemu także zostanie przedstawiony zarzut zabójstwa.
Rzecznik dodała, że śledczy weryfikują tożsamość zatrzymanych pod kątem ich związków z dzieckiem. Kobieta w nieoficjalny sposób miała się przyznać policjantom, że znaleziony w Cieszynie chłopiec jest jej synem Szymonem.
To nie było jej dzieckoWczoraj w Będzinie funkcjonariusze aresztowali kobietę i jej konkubenta. Policjanci interweniowali po zgłoszeniu zaniepokojonych sąsiadów rodziny, którzy już dawno nie widzieli dziecka zatrzymanej kobiety.
Matka twierdzi, że jej dziecko zginęło w _ nieszczęśliwym wypadku _. Jest to prawdopodobnie _ chłopiec z Cieszyna _, którego do tej pory nie udało się zidentyfikować.
Policjanci z Będzina (Śląskie) zatrzymali kobietę i mężczyznę, którzy mogą mieć związek ze znalezionym ponad dwa lata temu w Cieszynie zwłokami dwulatka o nieznanej tożsamości - potwierdził dziś rano Jacek Pytel z biura prasowego śląskiej policji.
Pytel powiedział, że zatrzymani zostaną przesłuchani przez bielskich śledczych z Prokuratury Okręgowej, którzy zajmują się sprawą. 40-letnia kobieta została już przewieziona do Bielska-Białej. Może ona być matką dziecka. 41-letni mężczyzna to jej konkubent.
Z zatrzymanymi, którzy byli od paru dni poszukiwani, nie było dotychczas kontaktu. W sobotę późnym wieczorem wrócili do swego mieszkania w Będzinie. Wówczas sąsiedzi poinformowali policję, a kobieta i mężczyzna zostali zatrzymani.
Śledczy zajęli się sprawą chłopca z Będzina dwa tygodnie temu. Serwis Fakt.pl podał, że do ośrodka pomocy społecznej zgłosiła się kobieta twierdząc, że od dawna nie widziała dziecka sąsiadów. Na pytania o nieobecność chłopca słyszała odpowiedź, że choruje i jest w szpitalu. Będzińscy policjanci ustalili, że chłopiec w tym wieku nie jest hospitalizowany. Nie ma go też w rodzinnym domu. Znaleźli natomiast jego zdjęcia. Podobieństwo z dzieckiem, którego ciało zostało znalezione w Cieszynie, ma być uderzające.
Pracownicy pomocy społecznej odwiedzili rodzinę w 2009 roku, gdyż chłopiec nie miał szczepień obowiązkowych. Już wtedy dziecka nie było w domu.
Zwłoki dziecka zauważyli 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie.
Pod koniec kwietnia bieżącego roku bielska Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie śmierci chłopca o nieznanej tożsamości. Nie wykryto sprawców przestępstwa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Klaps jednak szkodzi, dziecko będzie głupsze? Uderzenie powoduje ogólne problemy rozwojowe, a w wielu przypadkach może nawet obniżyć IQ dziecka. | |
Rodzice mogą stracić prawo do tej ulgi Dochód dziecka uzyskany z wakacyjnej pracy może pozbawić rodziców prawa do ulgi rodzinnej.ł. |