Wrocławski sąd aresztował we wtorek czterech b. pracowników Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej we Wrocławiu. Są podejrzani o wyłudzenie z Kasy co najmniej 12 mln zł. Grozi im do 8 lat więzienia.
Sąd aresztował na trzy miesiące Tomasza T. Na dwa miesiące aresztowano: Piotra M. i Andrzeja P. oraz b. radnego miejskiego Mariana S. Ten ostatni jednak po wpłaceniu 300 tys. zł kaucji będzie mógł opuścić areszt.
Rzeczniczka dodała, że mężczyźni są podejrzani o wyłudzenie z Południowo-Zachodniej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej we Wrocławiu co najmniej 12 milionów złotych. Zatrzymani nie przyznają się do winy.
Dodała, że zarzuty dotyczą okresu od października 2008 r. do czerwca 2009 r. Rzecznik krajowej SKOK Andrzej Dunajski powiedział, że te cztery osoby to byli pracownicy Kasy, zaś cały proceder został wykryty już w ubiegłym roku przez wewnętrzną kontrolę.
- _ Te osoby zostały zwolnione, sprawa została skierowana do prokuratury. Te zatrzymane osoby nie mają już nic wspólnego z Południowo-Zachodnią SKOK, jest tam inny zarząd, ten SKOK nie ma żadnych kłopotów _ - zapewnił.
| Raport Money.pl | |
|---|---|
 |
*Atak na SKOKi. Będą jak banki * Już prawie 2 mln osób zaufało SKOK-om. To pięć razy więcej niż w 2000 roku. Od tego czasu pozyskały 10 mld zł depozytów i udzieliły pożyczek na ponad 7 mld złotych. Tymczasem działały jak spółdzielnie, a nie normalne banki. Teraz ma się to zmienić, a ich klienci, nazywani dotąd członkami, będą lepiej chronieni. Czytaj w Money.pl |
