Jeśli Rada Bezpieczeństwa ONZ nie będzie w stanie podjąć decyzji w sprawie domniemanego ataku z użyciem gazu bojowego w Syrii, decyzje będą podjęte _ w inny sposób _ - powiedział dziś minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius.
Aktualizacja 10:43
Fabius oświadczył też, że jeśli doniesienia o masowym ataku chemicznym na cywilów na wschodnich przedmieściach Damaszku zostaną potwierdzone, to społeczność międzynarodowa będzie musiała na to odpowiedzieć używając siły. - _ Musiałaby być reakcja siłowa w Syrii ze strony społeczności międzynarodowej, ale nie ma mowy o wysyłaniu wojsk lądowych _ - powiedział minister we francuskiej telewizji BFM.
Rada Bezpieczeństwa ONZ oświadczyła, że należy wyjaśnić zarzuty syryjskiej opozycji, iż siły reżimowe użyły w rejonie Damaszku gazu bojowego. Nie zażądała jednak przeprowadzenia śledztwa przez inspektorów ONZ, którzy obecnie przebywają w Syrii.
_ - Członkowie Rady są głęboko zaniepokojeni tymi zarzutami. Są też przekonani, że musi zostać wyjaśnione to co się stało a sytuacja w Syrii musi być pilnie monitorowana _ - powiedziała dziennikarzom ambasador Argentyny w ONZ Maria Cristina Perceval po zakończeniu nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa, które odbyło się przy drzwiach zamkniętych. Argentyna przewodniczy obecnie Radzie Bezpieczeństwa.
Według źródeł dyplomatycznych w nowojorskiej siedzibie ONZ,USA, Wielka Brytania i Francja były wśród państw, które domagały się aby główny inspektor ONZ Ake Sellstroem przebywający obecnie w Syrii na czele 20-osobowej misji ONZ, przeprowadził śledztwo w tej sprawie. Wcześniej takiego śledztwa zażądał m.in. Biały Dom.
Jednak Rosja i Chiny posiadające w Radzie prawo weta, sprzeciwiły się sformułowaniom jednoznacznie domagającym się takiego śledztwa. Oba te państwa od początku konfliktu syryjskiego konsekwentnie wspierają reżim prezydenta Baszara el-Asada.
Rada Bezpieczeństwa zaapelowała o _ niezwłoczne przerwanie ognia _ i udzielenie pomocy ofiarom konfliktu.
Były szef opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej George Sabry twierdzi, że w atakach wojsk rządowych koło Damaszku zginęło 1300 osób. _ Dzisiaj reżim nie po raz pierwszy użył broni chemicznej. Ale dzisiejsze zbrodnie oznaczają punkt zwrotny w operacjach reżimu. Tym razem chodziło raczej o unicestwienie niż terror _ - powiedział Sabra na konferencji prasowej w Stambule.
O współudział w masakrze Sabra oskarżył społeczność międzynarodową, która jego zdaniem milczy w obliczu syryjskiego konfliktu. Źródła cytowane przez Reutera twierdzą, że wojska reżimowe użyły rakiet z głowicami z gazem (najprawdopodobniej sarinem) na przedmieściach Damaszku - Ain Tarma, Zemalka i Dżobar.
Syryjska telewizja zdementowała te informacje, cytując źródła rządowe, według których doniesienia te mają na celu odciągnięcie od pracy ONZ-owskich ekspertów ds. broni chemicznej. Minister informacji Omran Ahid ez-Zubi nazwał doniesienia _ nielogicznymi i fałszywymi _. Także syryjskie dowództwo wojskowe zaprzeczyło tym doniesieniom, twierdząc, że _ są one oznaką histerii ze strony opozycji _.
Od niedzieli w Syrii przebywa 20-osobowa misja ONZ, która ma w trzech miejscach zweryfikować doniesienia o użyciu broni chemicznej w czasie syryjskiego konfliktu. Syryjski rząd zaprzeczał, by w walkach sięgał po taki arsenał. Twierdził jednocześnie, że broni chemicznej użyli rebelianci walczący z siłami prezydenta Baszara el-Asada.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Oskarżają Asada o użycie broni chemicznej Kilkudziesięciu mieszkańcom miejscowości Adra i co najmniej 30 bojownikom udzielono pomocy medycznej, bo mieli poważne problemy z oddychaniem. | |
Konieczny postęp w sprawie wojny w Syrii W Waszyngtonie Kerry oraz minister obrony Chuck Hagel spotykają się ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami: Siergiejem Ławrowem i Siergiejem Szojgu. | |
USA wesprze opozycję w Syrii. Jest jedno "Ale" Według najnowszych szacunków ONZ w trwającej od ponad dwóch lat wojnie domowej w Syrii zginęło co najmniej 93 tys. osób. |