Rząd zaproponuje, by prezydenckie weto odrzucane było w Sejmie bezwzględną większością głosów. Teraz do odrzucenia weta potrzebna jest większość trzech piątych głosów.
Tezy będą zawierały też inne uregulowania dotyczące relacji prezydenta i premiera. Chodzi m.in. o kwestie związane ze: sprawami zagranicznymi, bezpieczeństwem kraju oraz dotyczące liczebności Sejmu i Senatu - poinformował minister w Kancelarii PremieraMichał Boni. - _ - Ten katalog się powoli domyka i myślę, że przez świętami będzie zamknięty i cały ten pakiet będzie gotowy _ - dodaje minister.
Zdaniem Boniego, niewykluczone, że propozycje te trafią do Sejmu właśnie w formie tez. Jak ocenia minister, nie jest wykluczone, że zmiany uda się przeprowadzić jeszcze przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku. Stanie się tak, jak mówił, _ jeśli uda się uzyskać odpowiednie porozumienie polityczne _.
Premier Donald Tusk zaproponował w listopadzie, żeby prezydenta wybierało Zgromadzenie Narodowe oraz aby głowa państwa została pozbawiona prawa weta. Szef rządu opowiedział się też za zmniejszeniem liczebności Sejmu i Senatu. Premier mówił, że chciałby, aby zmiany te weszły w życie jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi.
Boni był też pytany, jak propozycje, nad którymi trwają prace w Kancelarii Premiera, ocenia koalicjant - PSL. _ - Koalicjant ma zbieżne stanowisko w sprawach dotyczących bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej, __ na pewno o innych rozwiązaniach będziemy cały czas rozmawiać _ - zadeklarował.
_ - Nikt nie chce forsować rozwiązań, które nie mogłyby być wdrożone _ - podkreślił minister. _ Wydaje się, że kilkanaście, czy kilka dobrych miesięcy przed rozpoczęciem różnego typu wyborów w Polsce to dobry czas na dyskusję, bo sens tych zmian prowadzić ma do tego, aby można było rządzić sprawniej _ - podkreślił minister.
Boni mówił, że rozwiązania dotyczące uregulowania relacji między prezydentem a premierem zaliczają się do pakietu zmian konstytucji do przeprowadzenia w pierwszej kolejności.
_ - Drugi pakiet dotyczy rozdziałów, które mówiłyby o relacjach Polski z UE _ - zaznaczył Boni. Jak ocenił, ta sprawa wymaga jednak _ pewnie dwóch miesięcy przygotowań i namysłu _.
Minister dodał, że trzecia kwestia to _ szeroka debata konstytucyjna _, tak by w odpowiednim momencie konstytucyjnym mieć rozwiązania dostosowane do zmieniającej się rzeczywistości. Zastrzegł jednak, że jest to horyzont _ najbardziej odległy w czasie _.
Osiatyński: Konstytucję trudno zmieniać w warunkach pokojowych
_ - Mamy czas, aby się jeszcze zastanowić i gdzieś za dziesięć dni może będziemy mieli propozycje, na razie to było głównie zarysowywanie obszarów tematycznych, w których warto robić propozycje i takich obszarów, w których warto zacząć myśleć i znaleźć płaszczyzny długotrwałej debaty publicznej _ - powiedział prof. Wiktor Osiatyński, z którym Donald Tusk konsultował przygotowywany właśnie projekt.
_ - Tak naprawdę konstytucję zmienia się po rewolucjach udanych albo nieudanych, przegranych wojnach, natomiast w takich warunkach pokojowych to jest trudne _ - powiedział profesor. Jak dodał, Szwajcaria _ w pokojowy sposób _ zmieniała konstytucję przez 48 lat.
Osiatyński podkreślił, że zadaniem stawianym przed ekspertami jest wybranie przez nich takich przepisów, co, do których zgodziliby się, że ich zmiana _ polepszyłaby znacznie jakość rządzenia w Polsce, jednocześnie nie przekazując całej władzy w jedne ręce _.
Osiatyński nie chciał oceniać możliwości przeprowadzenia zmiany konstytucji w tak krótkim czasie, jak chce tego rząd. _ - Uchylam się od odpowiedzi na to pytanie, bo jakbym powiedział, że słabo, to co ja tu robię _ - powiedział. Ale - jak zastrzegł profesor - ma tezę, że _ na zmianę konstytucji, jak na ciążę potrzeba dziewięć miesięcy, dłużej to w ogóle nie ma co gadać _ - odpowiedział.
