Kancelarii prezydenta Czech grozi mandat za błąd w wywieszeniu flagi podczas wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, tj. za umieszczenie flagi czeskiej w miejscu dla gości, a na miejscu honorowym - rosyjskiej - podała w czwartek telewizja Nova.
Podczas wizyty Miedwiediewa w grudniu zeszłego roku na praskim zamku na honorowym miejscu - tam, gdzie powinna być flaga czeska - znalazła się flaga rosyjska. Barwy czeskie wywieszono w miejscu, gdzie wiesza się flagę gości.
Błędu protokolarnego dopatrzyła się uważna obywatelka, która - oburzona - zdecydowała się sprawę nagłośnić i złożyć skargę. Kancelaria prezydenta Vaclava Klausa jest teraz podejrzana o naruszenie prawa. Grozi jej kara w wysokości 10 tys. koron (ok. 1,65 tys. zł).
_ - Mogę potwierdzić, że trwa dochodzenie; sprawa powinna być wyjaśniona w ciągu 14 dni _ - powiedziała cytowana przez media rzeczniczka praskiego ratusza Veronika Blażkova.
W należytym porządku powiewały natomiast flagi Czech i Rosji na hotelu w centrum Pragi, gdzie Miedwiediew się zatrzymał.
To niejedyna wpadka kancelarii czeskiego prezydenta podczas grudniowej wizyty Miedwiediewa. Po spotkaniu z prasą wyszło na jaw, że od dziennikarzy wymagano deklaracji, iż nie zadadzą żadnych pytań na temat wyborów parlamentarnych w Rosji 4 grudnia i towarzyszących im masowych protestów przeciwko fałszerstwom wyborczym.
Czytaj więcej o sytuacji w Czechach w Money.pl Kluczowe opory: 1,2178; 1,2183; 1,2240-1,2250 Kluczowe wsparcia: 1,2155; 1,2143; 1,2133; 1,2119; 1,2100; 1,2080