Przywódca ukraińskiego ruchu opozycyjnego Automajdan Dmytro Bułatow powiedział w Berlinie, że pomimo ciężkiego pobicia przez nieznanych sprawców będzie kontynuował walkę o wolną Ukrainę; nie wystąpi o azyl w Niemczech, gdyż chce wrócić do kraju.
Bułatow powiedział dziennikarzom, że groźby i represje wobec działaczy opozycyjnych wzmagają tylko ich opór. _ - Dla wolności warto zaryzykować nawet życie _ - oświadczył przywódca Automajdanu, ruchu kierowców wspierających antyrządowe protesty. _ - Będziemy kontynuować walkę i opór _ - zapowiedział na konferencji prasowej zorganizowanej w Muzeum Muru Berlińskiego.
Bułatow zaznaczył, że opozycja domaga się dymisji prezydenta Wiktora Janukowycza. _ Janukowycz musi ustąpić _ - powiedział. Jego zdaniem obecne względne uspokojenie sytuacji jest tylko pozorne, a w rzeczywistości presja ze strony władz na działaczy opozycji rośnie. _ Władze stawiają opozycji warunki, których nie można spełnić _ -powiedział, odnosząc się do postulatu przerwania okupacji wszystkich budynków publicznych. _ - W moim kraju toczy się wojna _ - dodał szef Automajdanu.
Bułatow podkreślił, że Automajdan nie jest partią polityczną, lecz ruchem społecznym. Ukraiński działacz powiedział, że za lidera całej opozycji uznaje Witalija Kliczkę, szefa partii UDAR. _ Kliczko jest silną osobowością _ - ocenił, zastrzegając, że nie należy do jego ugrupowania.
Szef Automajdanu powiedział, że nie zamierza na razie składać wniosku o azyl polityczny w Niemczech, gdyż jego celem jest powrót na Ukrainę. Jeżeli jednak ukraińskie władze nie zaprzestaną ścigania go, może zostać w przyszłości zmuszony do takiego kroku - zastrzegł. W Niemczech mieszkają jego ojciec i babka. Z ojcem zamierza spotkać się w niedzielę w Berlinie.
Bułatow ma spotkać się w poniedziałek z przedstawicielami niemieckiego MSZ. Następnie uda się w podróż do kilku krajów w Europie. Na początku marca chce wrócić do Niemiec. W najbliższy poniedziałek Kliczko oraz inny przywódca ukraińskiej opozycji Arsenij Jaceniuk mają rozmawiać w Berlinie z kanclerz Angelą Berkel. Pytany o to Bułatow poinformował, że nie dostał zaproszenia na to spotkanie.
Dmytro Bułatow 22 stycznia zaginął; odnalazł się po kilku dniach w jednej z podkijowskich wsi. Okazało się, że został porwany i był poddawany torturom przez nieznanych sprawców. Na ciele miał ślady pobicia; miał obcięty fragment ucha, a na dłoniach ślady po gwoździach.
Jak mówił w Berlinie, osoby, które torturowały go, były _ zawodowcami _ i rozmawiały po rosyjsku, z _ silnym rosyjskim akcentem _. Przesłuchujący go interesowali się głównie rolą USA i ambasady amerykańskiej w powstaniu Automajdanu.
Ukraińskie władze odmawiały początkowo zgody na wyjazd Bułatowa za granicę na leczenie. Dzięki interwencji niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera Kijów pozwolił na wyjazd opozycjonisty na Litwę. Niemiecka ambasada w Kijowie wydała mu wizę Schengen uprawniającą do swobodnego poruszania się po większości krajów UE.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Automajdan się radykalizuje. To reakcja na... Aktywiści nie noszą kominiarek i nie zasłaniają rejestracji samochodów. | |
Siergiej Ławrow ostrzega Zachód. Ukraina... Szef rosyjskiej dyplomacji uznał za _ niepoprawne i nieuprzejme _ systematyczne wysyłanie do Kijowa emisariuszy i przekonywanie władz Ukrainy do dokonania wyboru na rzecz Unii Europejskiej. | |
Tusk chwali opozycję. "Jest odpowiedzialna" Premier jest przekonany, że jest ona skupiona wokół podstawowego celu, jakim jest demokratyzacja Ukrainy. |