Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Argentyna: Były prezydent oskarżony o korupcję

0
Podziel się:

Pięć milionów dolarów - tyle mieli dostać senatorowie, by podpisali ważną ustawę.

Argentyna: Były prezydent oskarżony o korupcję
(PAP/EPA/JUDICIAL INFORMATION CENTER/HO)

Były prezydent Argentyny Fernando de la Rua (na zdjęciu) jest głównym oskarżonym w rozpoczętym właśnie procesie w sprawie kupowania poparcia senatorów reformy prawa pracy w 2000 roku. Zeznania złoży m. in. obecna prezydent Cristina Fernandez.

Na ławie oskarżonych Trybunału Federalnego w Buenos Aires zasiądą byli szef wywiadu, Fernando de Santibanes, minister pracy Mario Flamarique, sekretarz Senatu, Mario Pontaquarto, który doniósł o popełnieniu przestępstwa i czterech senatorów.

De la Rua postawiono zarzut _ aktywnego przekupstwa i sprzeniewierzenia majątku publicznego _. Jest to przestępstwo zagrożone karą 10 lat więzienia.

Sprawa dotyczy sporów wokół forsowanej przez rząd De la Rua i konserwatywne skrzydło socjalistycznej Obywatelskiej Unii Radykalnej (UCR) Ustawy o liberalizacji prawa pracy pozbawiającej pracowników części ich praw.

Reforma stanowiła jeden z warunków finansowego wsparcia udzielanego przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy pogrążonej w kryzysie Argentynie. Świadkowie twierdzą, że oskarżeni zapłacili senatorom za głosowanie za reformą łącznie 5 mln dolarów.

De la Rua zapewniał pierwszego dnia procesu o swojej niewinności. Jednakże rozpatrująca sprawę Federalna Izba Apelacyjna Buenos Aires już w 2009 r. stwierdziła, że przekupienie senatorów _ było czynem rządu pod przywództwem De la Rua jako prezydenta. _

Przesłuchanie około 400 świadków może zabrać Trybunałowi 6 miesięcy. Zeznania złożą prominentni reprezentanci ówczesnej opozycji - peroniści i byli prezydenci: Adolfo Rodriguez Saa, rządzący krótko w 2001 Eduardo Duhalde (prezydent w latach 2002-2003) i obecna prezydent Cristina Fernandez de Kirchner. Zasiadająca wówczas w Kongresie Fernandez, głosowała przeciw rządowej reformie.

Znajdujący się dziś poza polityką, 74-letni Fernando de la Rua objął urząd w grudniu 1999 r. po oskarżanym o doprowadzenie kraju do gospodarczej zapaści Carlosie Menemie. Zrezygnował z funkcji w grudniu 2011 r. w ogniu krytyki i ostrych i krwawych protestów społecznych, spowodowanych załamaniem gospodarki, po której Argentyna musiała zwrócić się o pomoc do międzynarodowych instytucji finansowych.

Ucieczka Rua helikopterem tuż po ustąpieniu ze stanowiska stała symbolem degrengolady politycznych elit. Argentyna przez lata wychodziła z kryzysu, który zepchnął w biedę znaczną część społeczeństwa.

Będzie to już drugi proces wytoczony prezydentowi po upadku wojskowej dyktatury. Carlos Menem (rządzący w latach 1989-1999) został oczyszczony przez Sąd Najwyższy z zarzutów o nielegalną sprzedaż broni do Chorwacji i Ekwadoru oraz sfałszowanie trzech prezydenckich dekretów.

Sąsiednia Brazylia też rozlicza grzechy swoich polityków. Na początku sierpnia rozpoczął się tam największy proces korupcyjny w historii kraju. Ministrowie, parlamentarzyści, biznesmeni i bankierzy, razem blisko 40 osób, odpowie przed Sądem Najwyższym na zarzuty praktyk korupcyjnych.

Według prokuratury oskarżeni w latach 2002-2005 mieli przekupywać opozycyjnych polityków, defraudować publiczne fundusze, prać brudne pieniądze i przekraczać uprawnienia. Sprawa rzuca cień na reputację znajdującego się wówczas u władzy, popularnego byłego prezydenta Lula da Silvę i jego Partię Pracujących.

Czytaj więcej w Money.pl
Wielka afera jednoczy Szwajcarię i Słowację Słowacki premier Robert Fico powiedział dziś, że Bratysława ma nadzieję, iż z pomocą Berna uzyska brakujące dokumenty.
Łapówki przy dotacjach z Unii. Postawili zarzuty Agencja rozpatrywała wnioski o dofinansowanie projektów i ustalała listę projektów rekomendowanych do dofinansowania.
Tysiące zatrzymanych za marsz na parlament Policja poinformowała, że zatrzymani zostaną przewiezieni na stadion na obrzeżach Delhi i zwolnieni dziś wieczorem.
wiadomości
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)