Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Alkohol bez akcyzy kosztuje państwo miliony

0
Podziel się:

Na wniosek polskiego resortu finansów Komisja Europejska usunęła z przepisów unijnych jedną z dopuszczalnych substancji skażających.

Alkohol bez akcyzy kosztuje państwo miliony
(kot2626/iStockphoto)

Dziesiątki milionów złotych rocznie tracił Skarb Państwa na sprzedaży skażonego spirytusu bez akcyzy jako alkoholu spożywczego - podaje Najwyższa Izba Kontroli. Zdaniem NIK poprawy wciąż wymaga ściąganie zaległej akcyzy od wyrobów alkoholowych. Izby celne odzyskiwały mniej niż 1 proc. tego podatku

Zdaniem NIK polski rynek jest obecnie lepiej chroniony przed obrotem skażonym alkoholem dzięki zmianom wprowadzonym przez Ministra Finansów. Wykreślił on pięć substancji skażających z wykazu środków uprawniających do stosowania zwolnień z podatku akcyzowego.

Jak wynika z raportu, na wniosek polskiego resortu finansów Komisja Europejska usunęła z przepisów unijnych jedną z dopuszczalnych substancji skażających (mieszaninę alkoholu izopropylowego i bitrexu). To ona była substancją najczęściej używaną przez grupy przestępcze do nielegalnego wprowadzania alkoholu na rynek.

Kontrola NIK była przeprowadzona w dziewięciu z 46 funkcjonujących urzędów celnych oraz w dziewięciu z 16 izb celnych. Obejmowała okres od 1 stycznia 2010 r. do 30 czerwca 2011 r oraz wcześniejsze okresy w zakresie działań windykacyjnych i egzekucyjnych wobec zaległości w podatku akcyzowym od wyrobów alkoholowych sprzed 2010 r.

_ - Kontrole przeprowadzone przez NIK po raz kolejny ujawniły nieprawidłowości w egzekwowaniu należności od dłużników _ - stwierdzono w raporcie. Zdaniem NIK poprawy wymaga ściąganie zaległej akcyzy od wyrobów alkoholowych przez Izby celne, które odzyskiwały mniej niż 1 proc. należności. Pod koniec 2010 sięgały one 1,2 mld zł.

Akcyza od alkoholu zapewnia rocznie budżetowi państwa 10 mld zł. Alkohol etylowy objęty jest bowiem podatkiem akcyzowym wynoszącym 49,6 zł/litr czystego spirytusu (100 proc.alkohol)

Według NIK porównanie kwot uzyskanych w następstwie decyzji pokontrolnych wydanych przez naczelników urzędów celnych oraz dyrektorów urzędów kontroli skarbowej (UKS) wskazywało na niewielką skuteczność decyzji dyrektorów UKS.

W 2010 r. i I półroczu 2011 r. na podstawie decyzji pokontrolnych dyrektorów UKS należności w podatku akcyzowym od wyrobów alkoholowych określono na 14,3 mln zł, a wyegzekwowano 20 tys. zł (0,1 proc.)

W skrajnych przypadkach, np. w Izbie Celnej w Przemyślu w 2010 r., nie udało się odzyskać ani złotówki z ponad 2,65 mln zł należności. W Poznaniu celnicy wyegzekwowali zaś 95 tys. z ponad 99 mln złotych.

Wyższa była skuteczność w odzyskiwaniu należności podatkowych z decyzji pokontrolnych naczelników urzędów celnych. Na podstawie ich decyzji pokontrolnych w 2010 r. i I półroczu 2011 r. podatek akcyzowy od wyrobów alkoholowych wyniósł 338,1 mln zł, a do budżetu wpłynęło 183,9 mln zł (54,4 proc).

Według NIK różnica w efektywności wynikała z tego, że dyrektorzy UKS wydawali decyzje wymiarowe wobec podatników, którzy w poprzednich latach nie wywiązywali się rzetelnie z płatności. Upływ czasu pozwalał nieuczciwym osobom pozbyć się majątku, a nierzadko zlikwidować działalność gospodarczą.

Tymczasem naczelnicy Służby Celnej kontrolowali sprawy bieżące, w których zobowiązania wymierzano podmiotom funkcjonującym. W 2010 r. przeprowadzono prawie 23 tys. kontroli oznaczania wyrobów alkoholowych znakami akcyzy, o połowę mniej niż w poprzednim roku. Liczba wykrytych nieprawidłowości wzrosła jednak o 35 proc do 7388 przypadków.

W raporcie stwierdzono też, że celnicy nie wykorzystują w pełni nowych uprawnień, które dostali na początku 2010 roku. czyli prawa do działań obserwacyjnych, a także nagrywania potencjalnych przestępstw w miejscach publicznych. W trakcie kontroli okazało się, że dopiero trwają przygotowania do zakupu potrzebnego sprzętu i przeprowadzenia odpowiednich szkoleń.

Czytaj więcej w Money.pl
Oszacowali straty z nielegalnego alkoholu W ocenie resortu finansów 10 proc. sprzedawanego alkoholu produkowane jest nielegalnie. Przedsiębiorcy oceniają, że szara strefa wynosi co najmniej 15 proc.
Chcą zakazu sprzedaży alkoholu. Zobacz, gdzie Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji opowiedziała się dziś za zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.
Chcą pić w miejscach publicznych. Legalnie Ruch Palikota złoży w Sejmie projekt ustawy znoszącej zakaz picia alkoholu niskoprocentowego w miejscach publicznych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)