Al Kaida w Jemenie. W walkach z wojskiem zginęło co najmniej 42 ludzi

Do co najmniej 42 wzrosła liczba ofiar ofensywy armii Jemenu, której celem są oddziały bojowników Al-Kaidy na południu kraju - poinformowały źródła wojskowe. Według nieoficjalnych doniesień w walkach zginęło co najmniej 12 żołnierzy.

Generał Ahmed Seif al-Jafie poinformował, że w walkach życie straciło co najmniej 30 członków Al-Kaidy, w tym sześciu dowódców. Nie podał jednak, ilu żołnierzy zginęło w ofensywie. Nieoficjalne źródła w stolicy kraju Sanie w rozmowie z agencją Associated Press mówiły o co najmniej 12 zabitych wojskowych; wcześniej media informowały, że wśród zabitych był generał jemeńskiej armii.

Generał al-Jafie dodał, że bojownicy szkolili i wykorzystywali w walkach dzieci. Armia wezwała lokalną ludność do opuszczenia swych domów. Z relacji świadków wynika, że wiele osób posłuchało tych apeli.

W ofensywie wzięło udział lotnictwo, które _ zbombardowało kolumny samochodów Al-Kaidy, próbujących ze wszystkich stron zbliżyć się do miejscowości Azzan w muhafazie (prowincji) Szabwa _ - sprecyzowały jemeńskie źródła wojskowe.

W piątek w Sanie doszło do strzelaniny między żołnierzami z ochrony pałacu prezydenckiego a bojownikami, prawdopodobnie z Al-Kaidy. W wymianie ognia zginęło czterech żołnierzy.

Wcześniej tego dnia minister obrony Jemenu generał Muhammad Nasir Ahmad Ali wyszedł cało z próby zamachu, przeprowadzonej w prowincji Szabwa najprawdopodobniej przez bojowników Al-Kaidy.

Działająca w Jemenie Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) od kilku lat uważana jest przez Stany Zjednoczone za najbardziej niebezpieczny odłam Al-Kaidy. USA atakują terrorystów AQAP ukrywających się na pustyniach i w trudno dostępnych górach Jemenu, używając samolotów bezzałogowych.