Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Aktywiści Greenpeace opuścili areszt. Jadą do Petersburga

0
Podziel się:

Działaczy międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace, aresztowanych w Rosji po akcji protestacyjnej na Morzu Barentsa, zaczęto przewozić z Murmańska do Petersburga.

Aktywiści Greenpeace opuścili areszt. Jadą do Petersburga
(PAP/EPA)

Działaczy międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace, aresztowanych w Rosji po akcji protestacyjnej na Morzu Barentsa, zaczęto przewozić z Murmańska do Petersburga - poinformowała ta organizacja i rosyjski Komitet Śledczy.

O godzinie 5 rano czasu lokalnego (2 w nocy czasu polskiego) zatrzymani opuścili areszt śledczy w Murmańsku i są obecnie w pociągu w drodze do Petersburga - poinformowała rzeczniczka Greenpeace'u Danielle Taaffe. Komitet Śledczy potwierdził tę informację w komunikacie, wyjaśniając że 30 zatrzymanych oskarżonych o _ chuligaństwo _ podlega jurysdykcji Petersburgs.

Spośród 30 aresztowanych ekologów 22 było przetrzymywanych w Murmańsku, a ośmiu - w mieście Apatyty, położonym około 200 km na południe od Murmańska. Skarżyli się oni na warunki w aresztach. W niektórych celach było zimno, w toaletach były zamontowane kamery, wielu z aresztowanych nie miało dostępu do wody pitnej w wystarczającej ilości, niektórym brakowało lekarstw.

18 września działacze Greenpeace'u z pokładu pływającego pod banderą Holandii statku _ Arctic Sunrise _ usiłowali dostać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
, która zatrzymała statek i odholowała do Murmańska.

Sąd rejonowy w tym mieście na północy Rosji nakazał aresztowanie na dwa miesiące - do 24 listopada - wszystkich 30 członków załogi, w tym 26 cudzoziemców pochodzących z 18 krajów. Wśród nich jest obywatel RP, 37-letni Tomasz Dziemianczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego. Początkowo Komitet Śledczy postawił im zarzut piractwa, za co groziło im od 10 do 15 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.

23 października Komitet Śledczy zakomunikował, że zmienił oskarżonym kwalifikację czynu z _ piractwa _ na _ chuligaństwo _. Zmiana ta oznacza złagodzenie zarzutów - _ chuligaństwo _ jest zagrożone karą do 7 lat łagru.

Aktywiści Greenpeace'u odrzucali oskarżenia o piractwo i stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa pracowników platformy wiertniczej. Podkreślają, że ich protest był akcją pokojową, a _ Arctic Sunrise _ nie naruszył 500-metrowej strefy bezpieczeństwa wokół platformy. Odrzucają także zarzut chuligaństwa, argumentując, że w żaden sposób nie naruszyli porządku publicznego.

Czytaj więcej w Money.pl
Chcą uwolnienia działaczy Greenpeace. Ale... Sejmowa komisja spraw zagranicznych wyraża zaniepokojenie zatrzymaniem przez służby graniczne Rosji aktywistów Greenpeace'u, w tym Polaka Tomasza Dziemianczuka.
Więzieni ekolodzy przeniesieni do Petersburga Wśród aresztowanych jest obywatel Polski, 37-letni Tomasz Dziemianczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego.
"Zarzuty Rosjan nadal są za ostre" Zarzut chuligaństwa postawiony przez Rosję ekologom z Greenpeace'u jest nieproporcjonalny - oświadczyła dzisiaj rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)