Dziś warszawski sąd zdecyduje czy umorzyć proces o wytworzenie fikcyjnych dokumentów w tzw. aferze gruntowej. Chcą tego oskarżeni: były szef CBA Mariusz Kamiński oraz jego podwładni.
Ta sprawa przed laty doprowadziła do rozpadu koalicji PiS - LPR- Samoobrona oraz odwołania wicepremiera Andrzeja Leppera. Pierwszą rozprawę przeprowadzono w minionym tygodniu przy drzwiach zamkniętych Sądu Najwyższego. Podobnie ma być dziś. Początek posiedzenia o godz. 10.00.
Sprawa rzekomej korupcji w resorcie rolnictwa była jedną z pierwszych tajnych operacji CBA. Miała pogrążyć ówczesnego ministra i wicepremiera Andrzeja Leppera. Zakończyła się jednak niepowodzeniem, ponieważ nie udało się powiązać dwóch mężczyzn powołujących się na wpływy w ministerstwie z liderem Samoobrony.
Według doniesień medialnych łapówka w zamian za odrolnienie atrakcyjnych działek na Mazurach nie trafiła do Andrzeja Leppera, ponieważ został on ostrzeżony o akcji. Do dziś nie udało się ustalić, kto stoi za przeciekiem.
Za to rzeszowska prokuratura uznała, że CBA stworzyło fikcyjną sprawę odrolnienia ziemi, mimo że nie miało wiarygodnej informacji o popełnieniu przestępstwa. Dlatego uznała, że operacja była nielegalna i postawiła zarzuty byłemu szefowi CBA, a także jego podwładnym. Żaden z oskarżonych do winy się nie przyznaje, za to wszyscy chcą umorzenia sprawy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tusk ma przeprosić. Tak chce były szef CBA Sprawa Beaty Sawickiej nie miała podtekstu politycznego, a premier nie szanuje wyroku sądu - uważa Mariusz Kamiński. | |
Mirosław Drzewiecki chce 50 tysięcy złotych _ Minister utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej. _ - twierdził były szef CBA. | |
Ziobro w krzyżowym ogniu pytań, "to cyrk" Były minister sprawiedliwości jest przesłuchiwany jako świadek w śledztwie, dotyczącym przekroczenia uprawnień przez ABW, CBA i prokuratorów. |