Afera pedofilska w Wielkiej Brytanii zatacza szersze kręgi

Scotland Yard apeluje do świadków, aby zgłaszali się w związku ze śledztwem w sprawie trzech zabójstw chłopców na tle seksualnym. Chodzi o sprawy sprzed 30 i 40 lat, w które - zdaniem londyńskiej policji - zamieszane mogły być wysoko postawione osobistości.

Miesiąc temu mężczyzna ukrywający się pod imieniem Nick udzielił sensacyjnego wywiadu BBC mówiąc, że był gwałcony i zmuszany do udziału w odrażających praktykach przez znane osobistości polityczne. Był za to wynagradzany, ale i dotkliwie karany.

_ Nigdy wczesniej nie doświadczyłem takiego bólu - i mam nadzieję, że nie doświadczę już nigdy więcej. Częściowo było to zamierzone, bo to oni ustanawiali reguły gry, którym nie sposób było sprostać _ - mówił w wywiadzie Nick. Stwierdził też, że był świadkiem zabójstwa innego chłopca.

Prowadzący dochodzenie inspektor Kenny MacDonald oświadczył zaś: _ Rozmowy z Nickiem prowadzili doświadczeni funkcjonariusze. I oni, i ja uważamy, że to co mówi Nick jest wiarygodne i prawdziwe. _

Pogłoski o aferach pedofilskich z udziałem polityków pojawiają się w Wielkiej Brytanii od lat. Niektóre okazały się prawdziwe, jak sprawa liberała, Cyrila Smitha, która wyszła na jaw dopiero po jego śmierci. Inne okazały się chybionymi pomówieniami, jak sprawa bliskiego doradcy Margaret Thatcher, lorda McAlpine, który otrzymał od mediów ogromne odszkodowania za fałszywe pomówienie o pedofilię.