Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afera madrycka. Halicki odpiera zarzuty

0
Podziel się:

Gorąco wokół "afery madryckiej". Według szefa klubu PiS minister był w tym samym czasie na posiedzeniach w Warszawie i Strasburgu.

Afera madrycka. Halicki odpiera zarzuty
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Minister administracji i cyfryzacji odpiera zarzuty Mariusza Błaszczaka i zapowiada skierowanie sprawy przeciwko niemu do sądu. Szef klubu poselskiego Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że w czerwcu 2012 roku obecny minister administracji i cyfryzacji uczestniczył w posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i w tym samym czasie był w polskim Sejmie.

Halicki oświadczył na spotkaniu z dziennikarzami, że zarzuty Błaszczaka są skandalem. _ - Widząc złodziejstwo w swoim klubie, oskarża innych _ - powiedział. Wyjaśnił, że okres wyjazdu do Strasburga jest czasem trwania sesji Zgromadzenia Parlamentarnego. Polscy posłowie nieraz jednak wracali ze Strasburga wcześniej, aby uczestniczyć w głosowaniu w Sejmie.

Tak było też w czerwcu 2012 roku - mówił Andrzej Halicki_ : Czerwcowe sesje również się pokrywały _ - powiedział. - _ Mieliśmy posiedzenie Sejmu podczas którego w czwartek były głosowania, w których uczestniczyłem. Tak jak większość delegacji wylatywałem w niedzielę, a wracałem we wtorek wieczorem _.

Będzie pozew

Dodał, że jego dieta za wyjazd jest niższa, niż gdyby był w Strasburgu przez całą sesję. Na potwierdzenie swych słów przedstawił bilety lotnicze. Dodał, że zawsze latał do Strasburga samolotem, a dokumenty dotyczące jego wyjazdów są dostępne w Kancelarii Sejmu.

Andrzej Halicki oświadczył, że pozywa Błaszczaka do sądu: _ Wnoszę tę spraw do sądu i to z dużym odszkodowaniem _ - powiedział. - _ Oczekuję od pana przewodniczącego słowa przepraszam. Ale samo słowo przepraszam nie wystarczy. Ponieważ pan Błaszczak jest katolikiem wymagana jest również poprawa _.

Halicki zaapelował też do dziennikarzy, aby nie ulegali zbyt pochopnie oskarżeniom, rzucanym przez polityków. Minister powiedział, że jako szef polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy podpisywał wnioski o wyjazd, natomiast nie rozliczał delegacji finansowo.

Tak było też z wyjazdami trzech byłych posłów PiS. Halicki dodał, że posłowie tej partii powinni uderzyć się w piersi i zastanowić, jak to jest, że za standardy etyczne w ich partii odpowiada Karol Karski, który nie rozliczył się jeszcze z rozbicia meleksa na Cyprze.

8,6 mln złotych na podróże

Wczoraj kancelaria Sejmu opublikowała dane dotyczące wyjazdów zagranicznych posłów. Okazuje się, że łącznie na ten cel z budżetu wydano 8 657 696,03 złotych.

Dane ułożone są chronologicznie począwszy od 13 listopada 2011 roku. Koszty poszczególnych wyjazdów podzielono m.in. na koszty transportu, diet, dojazdy, ubezpieczenie.

Dokąd jeżdżą posłowie? Cele podróży są bardzo różne. Od spotkań Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, po spotkania z Polonią, posiedzenia i misje OBWE. Zdarzają się też wyjazdy w egzotyczne z naszej perspektywy miejsca jak Kampala, Johanesburg, Meksyk, Adis Abeba, Abudża i Lusaka.

Drogie delegacje

Koszty wyjazdów też są bardzo różne. Najwięcej zapłaciliśmy za pięciodniowy pobyt posła Adama Szejnfelda z PO w Meksyku w 2012 roku - ponad 27 tysięcy złotych. Zdarzały się też grupowe wyjazdy np. na spotkanie Unii Międzyparlamentarnej oraz spotkanie Stowarzyszenia Sekretarzy Generalnych, gdzie delegacja dla każdego posła kosztowała od 19 do 26 tysięcy złotych.

Rekordzistą pod względem sumy kosztów podróży jest poseł Tadeusz Iwiński z SLD. Jego delegacje kosztowały Sejm w sumie ponad 320 tysięcy złotych. Zastanawiająca jest też różnica zarówno w kosztach delegacji w ten same miejsca, nawet w ramach jednej delegacji oraz to, na czyje zaproszenie jeżdżą posłowie.

Najbardziej interesujące pozycje to: Na zaproszenie prezesa Regionalnej Izby Gospodarczej w Łodzi, Misja obserwacyjna startu statku ATV w Kourou (Gujana Francuska), na zaproszenie Francuskiej Grupy do Spraw Kosmosu, Na zaproszenie Klubu Gazety Polskiej w celu odbycia cyklu spotkań otwartych z Polakami zamieszkałymi w Chicago.

Osobna kwestia to podróże samochodami. Rekordzistami tutaj są byli posłowie PiS-u: Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamińskim oraz Adam Rogacki. Z dokumentacji wynika, że najdalej samochodem wybrali się do Madrytu. W sumie Adam Rogacki odbył 27 różnych wyjazdów, Mariusz Antoni Kamiński - 24, a Adam Hofman - 20 wyjazdów.

Czytaj więcej w Money.pl
Kłopoty byłych posłów PiS. Wszczęto postępowanie Śledztwo zostało rozpoczęte przez zawiadomienie klubu SLD. Za oszustwa karą może być pozbawienie wolności do 8 lat.
Te memy trzeba zobaczyć. Hofman wyśmiany Jedne z najważniejszych postaci PiS znalazły się na życiowym zakręcie. Zobacz najlepsze memy krążące w internecie.
Sprawdzą rozliczenia delegacji posłów To reakcja na nieprawidłowości z rozliczaniem delegacji do Madrytu przez trzech posłów PiS.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)