Premier Korei Płd. Li Wan Ku podał się do dymisji, zaledwie dwa miesiące po objęciu stanowiska, w związku ze skandalem korupcyjnym - poinformowały we wtorek władze w Seulu. Nie jest jasne, czy rezygnacja, złożona na ręce prezydent Park Geun Hie, została przyjęta.
Kancelaria premiera przekazała, że Li złożył rezygnację w poniedziałek.
Afera korupcyjna, w którą premier ma być zamieszany, wyszła na jaw, gdy biznesmen Sung Wan Dżong, według mediów powiązany z premierem, w kwietniu popełnił samobójstwo, zostawiając listę z nazwiskami ośmiu wysoko postawionych osób, które rzekomo przekupił. Wszyscy na liście, w tym Li, uważani są za bliskich współpracowników pani prezydent.
Przedsiębiorca na krótko przed śmiercią powiedział w wywiadzie dla lokalnego dziennika, że w 2013 r. przekazał szefowi rządu 30 mln wonów (około 27,4 tys. USD).
Zaledwie miesiąc wcześniej, w marcu, premier ogłosił rządowy plan walki z przekupstwem. Jego krytycy uznali to za sposób na rozprawienie się ze współpracownikami byłego prezydenta Li Miung Baka, poprzednika Park Geun Hie i jej głównego rywala politycznego.
Władza wykonawcza w Korei Południowej skupiona jest w rękach głowy państwa; rolą premiera jest sprawowanie władzy w sytuacji, gdy z jakiegoś powodu nie jest tego w stanie robić prezydent.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Pomiedzy Koreami stanęło 10 mld i... nawozy W zamian za możliwość zorganizowania szczytu Pjongjang domagał się m.in. 400 tys. ton ryżu, 300 tys. ton nawozów, 100 tys. ton kukurydzy oraz 10 mld dolarów na utworzenie banku rozwoju w Korei Północnej. | |
Południe chce rozmawiać z Kim Dzong Unem _ Aby złagodzić cierpienia podziału i doprowadzić do pokojowego zjednoczenia, jestem gotowa spotkać się z każdym. Nie ma warunków wstępnych _. | |
Korea uspokaja ws. elektrowni atomowych W ostatnich tygodniach hakerzy upublicznili wykradzione z serwerów operatora elektrowni pliki, w których znajdowały się między innymi plany południowokoreańskiej infrastruktury jądrowej. |