44 irackich deputowanych podało się w poniedziałek do dymisji w proteście przeciwko zlikwidowaniu przez policję głównego antyrządowego obozu sunnitów w Ramadi, w prowincji Anbar, i uwięzieniu sunnickiego deputowanego Ahmeda al-Alwaniego.
Tego dnia irackie siły bezpieczeństwa zlikwidowały w Ramadi największy obóz sunnickich demonstrantów antyrządowych. Podczas starć zginęło 10 osób, a ok. 40 zostało rannych.
Rzecznik prasowy premiera Nuriego al-Malikiego Ali Musawi poinformował, że policja "usunęła namioty w obozie i otworzyła drogę, która była zamknięta z powodu rozlokowanego na niej obozu". Po raz kolejny wyraził opinię, że założony przed rokiem obóz był siedzibą Al-Kaidy.
"Operacja była przeprowadzona bez żadnych strat, gdyż członkowie Al-Kaidy uciekli z obozu" - dodał.
W sobotę irackie siły bezpieczeństwa aresztowały w Ramadi znanego z popierania antyrządowych protestów sunnickiego deputowanego Ahmeda al-Alwaniego.
Fala protestów antyrządowych zaczęła się w Iraku pod koniec 2012 roku, gdy policja aresztowała ochroniarzy ówczesnego ministra finansów, sunnity Rafiego al-Isawiego.
Mniejszość sunnicka demonstruje, gdyż jest przekonana, że zdominowany przez szyitów rząd premiera Malikiego dąży do jej zmarginalizowania.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Polityczne zatrzymania w Iraku. Są zabici Irackie siły bezpieczeństwa aresztowały sunnickiego deputowanego znanego z popierania antyrządowych protestów. | |
Rośnie liczba ofiar ataku na telewizję Zamach został przeprowadzony przez pięciu zamachowców, najprawdopodobniej należących do Al-Kaidy - poinformowały irackie siły bezpieczeństwa. | |
Relikwie Jana Pawła II jadą do Iraku Papież chciał odwiedzić Irak w czasie Wielkiego Jubileuszu roku 2000, ale ze względów bezpieczeństwa okazało się to niemożliwe. Teraz jadą do tego kraju jego relikwie oraz figura z brązu. |