Prokuratura jeszcze dzisiaj wystąpi o jego tymczasowe aresztowanie. Zbigniew Sz. nie przyznał się do zarzutów i złożył bardzo krótkie wyjaśnienia - ujawnił szef lubelskiej prokuratury Robert Bednarczyk.
Wyjaśnił, że podejrzany miał żądać 55 tysięcy złotych łapówek, których nie otrzymał, i 40 tysięcy, które dostał. W jednym ze śledztw w legnickiej prokuraturze w 1998 roku, od podejrzanej kobiety Zbigniew Sz. miał żądać kontaktów intymnych.
W tej sprawie zarzuty postawiono także trzem znanym wrocławskim adwokatom, w tym Wojciechowi K. - byłemu dziekanowi Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu.