Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

140 tys. zł dla opozycjonisty z czasów PRL

0
Podziel się:

Gdański Sąd Okręgowy zdecydował, że pieniądze należą się mężczyźnie, który za swoją działalność odsiedział w więzieniu ok. półtora roku.

140 tys. zł dla opozycjonisty z czasów PRL
(Paweł Kozioł/Reporter)

Powód uznał wyrok za niesprawiedliwy i zapowiedział, że się od niego odwoła.

68-letni dziś Andrzej Michałowski w 1982 r. został skazany na pięć lat więzienia. Po półrocznym odbywaniu kary wyszedł na przepustkę, po której nie wrócił do zakładu karnego. Trzy lata ukrywał się, a potem - ponownie aresztowany, spędził w więzieniu rok.

Mężczyzna domagał się w sądzie 450 tys. zł odszkodowania, a także zadośćuczynienie za czas spędzony w więzieniu. Reprezentujący opozycjonistę adwokat Antoni Łepkowski wnioskował, by sąd - orzekając wysokość świadczenia - uwzględnił też trzy lata, w czasie których mężczyzna ukrywał się.

We wtorek gdański sąd okręgowy przyznał mężczyźnie 140 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd nie uwzględnił jednak trzech lat, jakie opozycjonista spędził w ukryciu. Jak argumentowała sędzia Magdalena Kierszka, przyznanie świadczenia za ten czas byłoby niezgodne z przepisami.

Michałowski, który dzięki pieniądzom uzyskanymi w tym procesie chce kontynuować pisanie książki dotyczącej opozycyjnej działalności, zapowiedział odwołanie od wyroku sądu. "W efekcie działań komunistów straciłem wszystko - rodzinę, pracę, mieszkanie" - mówił dziennikarzom mężczyzna.

Michałowski od 1968 r. był zatrudniony jako mechanik okrętowy na Wydz. Usług Żeglugowych Zarządu Portu Gdańsk. W sierpniu 1980 r. współorganizował strajk w tym zakładzie, a potem organizował struktury NSZZ "S". Także w grudniu 1981 r. pomagał w organizacji strajku w gdańskim porcie: po pacyfikacji strajku zwolniono go z pracy, ukrywał się - był poszukiwany listem gończym. Aresztowano go w maju 1982 r. i - wyrokiem Sądu Marynarki Wojennej w Gdyni - skazano na pięć lat więzienia.

Po ok. pół roku odbywania kary wypuszczono go na przepustkę ze względu na chorobę matki. Michałowski do więzienia nie wrócił - ukrywał się, działając jednocześnie w podziemnych strukturach opozycji. Zakładał m.in. tajne drukarnie, a powstające w nich odezwy czy apele podpisywał - wraz z Bogdanem Borusewiczem - własnym nazwiskiem.

17 czerwca 1984 r., w dniu wyborów do ówczesnych rad narodowych, zorganizował z Borusewiczem słynną akcję wypuszczenia na ul. Długi Targ w Gdańsku (najbardziej reprezentacyjnej ulicy historycznego centrum miasta) pomalowanej na czerwono świni z czarnym napisem "Głosuj na nas". 30 września 1985 r. opozycjonista został ponownie aresztowany i oskarżony o działalność szpiegowską na rzecz USA. W październiku 1986 r. zwolniono go warunkowo - na mocy amnestii, mimo że odmówił podpisu pod zobowiązaniem, że nie powróci do działalności antypaństwowej.

Po wypuszczeniu z więzienia Michałowski składał podania o przyjęcie do pracy w Zarządzie Portu Gdańsk, odmówiono mu jednak. Postanowił więc dołączyć do żony, która wraz z dzieckiem przebywała już od pewnego czasu na emigracji - w Norwegii. Aby wyjechać z kraju, musiał zrzec się mieszkania w Gdańsku, a gdy to zrobił - utrudniano mu wyjazd.

W końcu w 1987 r. Michałowskiemu udało się wyjechać do Norwegii, skąd nadal pomagał opozycjonistom w Polsce jako wiceprzewodniczący organizacji Solidaritet Norge-Polen. Jego małżeństwo rozpadło się jednak i w 1990 r. powrócił do kraju. W 2006 r. za swoją działalność został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Czytaj więcej w Money.pl
Internowani spotkają się w Strzebielinku Przez obóz w Strzebielinku przeszło łącznie 501 osób, w tym Bronisław Geremek, Lech Kaczyński, Tadeusz Mazowiecki i Janusz Onyszkiewicz.
Najbardziej designerskie zabawki pochodzą z... Małżeństwo z Gdańska zgromadziło niezwykłą kolekcję, w której są nawet przedwojenne okazy.
Komorowski w "Bildzie": Zmienił się świat Wybory w Polsce 4. czerwca 1989 r. określił jako wydarzenie, które rozpoczęło proces rozpadu systemu komunistycznego w całej Europie Środkowej i Wschodniej.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)