Mimo, że ukrył się w... lodówce policjanci i tak go znaleźli. 17 letni Paweł M., sprawca podpalenie wrocławskiego poprawczaka, który uciekł ze szpitala we Wrocławiu trafił w ręcę policji.
8 kwietnia w podwrocławskich Sadowicach wychowankowie podpalili swój zakład poprawczy. Na skutek obrażeń chłopcy trafili do szpitala, dwóch z nich uciekło stamtąd. Wśród nich był mieszkaniec Głubczyc (opolskie) Paweł M.
Policjanci od początku przypuszczali, że może on ukrywać się w rodzinnych stronach. "Gdy ustalono, że chłopak odwiedził rodziców pojawili się tam funkcjonariusze z sekcji kryminalnej. Niestety nikt nie chciał im otworzyć drzwi" - relacjonuje sierżant Marzena Grzegorczyk z opolskiej policji.
Uciekinier zostanie przekazany wrocławskim policjantom, którzy zajmują się sprawą podpalenia poprawczaka.