Według prokuratury, motywem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem była zazdrość o żonę. Krystian B. był chorobliwie zazdrosny i podejrzwał ją o romans z wrocławskim biznesmenem Dariuszem J.
W listopadzie 2000 roku znaleziono ciało biznesmena.
Prokurator Bogusława Fiuto powiedziała, że jest to bardzo nietypowa sprawa, oparta wyłącznie na poszlakach. Jak dodała, poszlaki pokazują jednak, że oskarżony umówił się ze swoją ofiarą, wywiózł ją, przetrzymywał przez kilka dni, po czym skrępowanego mężczyznę wrzucił żywego do Odry.
Policji przez kilka lat nie udało się ustalić, kto i dlaczego zamordował biznesmena. W końcu trafiono na ślad. Na internetowej aukcji oskarżony Krystian B. wystawił na sprzedaż telefon biznesmena.
Obrońca Karol Węgliński powiedział, że nic nie wskazuje na to, że sprawcą zabójstwa był jego klient. Dodał, że książka "Amok" nie jest żadnym dowodem. Zauważył, że w książce nie ma opisu przebiegu samej zbrodni, miejsca i sposobu jej popełnienia.
Z aktu oskarżenia wynika, że biegli znaleźli jednak podobieństwo między zabójstwem, a opisaną w "Amoku" zbrodnią.