Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gomułka: Deficyt? Rząd może podać dowolną kwotę

0
Podziel się:
Gomułka: Deficyt? Rząd może podać dowolną kwotę

Money.pl: Według nieoficjalnych informacji, rząd planuje w projekcie budżetu na przyszły rok zwiększenie deficytu budżetowego do ponad 52 mld złotych. To założenie rządu oddaje obecną sytuację gospodarczą?

*Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów: *Rząd może przedstawić nawet plan zmniejszenia deficytu budżetowego w stosunku do tego roku. Wystarczy jeśli dokona zmian w transferach środków do FUS-u.

Już mieliśmy podobny przykład z finansowaniem funduszu drogowego. Znacznie ważniejszy od wysokości deficytu budżetowego jest deficyt całego sektora finansów publicznych. Od niego zależy, bowiem przyrost długu publicznego i nasza wiarygodność na rynkach finansowych.

Im wyższy dług publiczny w stosunku do PKB tym większą premię musimy płacić inwestorom za zakup naszych obligacji skarbowych. Pana zdaniem możemy mieć poważny problem z deficytem całego sektora finansów publicznych?

Pojawiły się już głosy z samego Ministerstwa Finansów, że deficyt całego sektora finansów publicznych może w przyszłym roku wzrosnąć o 1 pkt proc. w stosunku do PKB. To jest dużo około 12-13 mld zł.

Niestety wiceminister Dominik Radziwiłł nie powiedział ile resort oczekuje deficytu w tym roku. Według Komisji Europejskiej, która w maju opublikowała swoje prognozy, ma on wzrosnąć z 6,6 proc. w bieżącym roku i do 7,3 proc. w 2010. Moim zdaniem Komisja mogła trochę przeszacować swoje szacunki. Myślę, że w tym roku deficyt całego sektora może wynieść 6 procent.

No tak, ale dokładne dane dotyczące deficytu całego sektora za ten rok poznamy dopiero w przyszłym...
Właśnie i tu jest cały problem. Wykonanie tegorocznego budżetu będziemy mieli przecież planowane i faktyczne. Różnice mogą być bardzo duże i obawiam się, że wyniki dotyczące całego sektora finansów publicznych mogą być dużo gorsze. Niestety, poznamy je dopiero w okolicach marca przyszłego roku.

Zgodnie z obowiązującą ustawą o finansach publicznych, jeżeli dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB, ale jest niższy od 60 procent, to rząd musi przedstawić Sejmowi program działań zmierzających do obniżenia tej relacji.* *Myśli Pan, że w przyszłym roku przekroczymy próg ostrożnościowy na poziomie 55 proc. ?

Na koniec ubiegłego roku dług publiczny był szacowany na około 48 proc. PKB. Więc przekroczenie w przyszłym roku 55 proc. w tej sytuacji jest bardzo prawdopodobne. Chyba, że będziemy sięfinansować w znaczący sposób środkami pochodzącymi z prywatyzacji.

Jeżeli 30 miliardów złotych rzeczywiście by się pojawiło i jednocześnie nastąpiło umocnienie złotego, to wtedy możemy nie przekroczyć tego progu. Szansa więc jest, ale ryzyko, że będzie inaczej jest również bardzo duże.

Rząd raczej nie może chyba liczyć w tym roku na większe wpływy do budżetu. Tegoroczny deficyt budżetowy szacowany na 27,2 miliardów złotych również może być zagrożony?

Wpływy budżetowe zależą między innymi od popytu krajowego. Na razie ten popyt spada. W pierwszym kwartale spadł o 1, a w drugim o 2 procent. To oznacza, że w tym roku wpływy z tego tytułu będą co najwyżej na poziomie z ubiegłego roku. Jak to wpłynie na deficyt budżetowy i czy będzie potrzebna kolejna nowelizacja, na ten temat nie chciałbym spekulować.

Raport Money.pl
*Deficyt 2010. Kwota rekordowa, ale było gorzej * Najwyższy deficyt mieliśmy w 2002 roku. Stanowił ponad 21 procent wydatków państwa. Czytaj w Money.pl
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)