Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Zaskakująca wrzutka posłów. "Czeka nas lawina pozwów"

33
Podziel się:

Zmiana przepisów o opłatach sądowych, której chcą posłowie, nie tylko odblokuje pracownikom drogę do sądów, ale wręcz zachęci ich do walki o astronomiczne kwoty - informuje czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna". Eksperci ostrzegają przed lawiną pozwów w sądach pracy.

Zaskakująca wrzutka posłów. "Czeka nas lawina pozwów"
Eksperci ostrzegają przed lawiną pozwów w sądach pracy. Powód? Posłowie chcą zniesienia opłat sądowych (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

Gazeta przypomina, że w myśl art. 35 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, pracownicy nie zapłacą ani grosza od pozwów składanych do sądów pracy, nawet wtedy, gdy kwota ich roszczeń przekroczy 50 tys. zł.

Opłatę w wysokości 5 proc. trzeba będzie zapłacić wyłącznie w przypadku apelacji, ale tylko od kwoty przekraczającej 50 tys. zł. Taka poprawka pojawiła się 5 czerwca na posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej ds. nowelizacji prawa cywilnego - ustalił dziennik. O losie zmian zdecyduje Sejm na dodatkowym posiedzeniu Sejmu 16 i 17 sierpnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dwie grupy turystów. Ekspertka mówi, kto przyjechał nad morze

Związkowcy, którzy apelowali o zniesienie opłat dla pracowników, uważają jednak, że to połowiczne rozwiązanie.

- W przypadku osoby, która została zwolniona i zarabiała przeciętnie 7 tys. zł, pozew o przywrócenie do pracy wartość sporu wynosi 90 tys. zł. W myśl propozycji posłów pracownik taki będzie musiał wnieść opłatę w wysokości 5 proc. od nadwyżki ponad 50 proc., czyli od 40 tys. zł. To daje aż 2 tys. zł - wylicza w rozmowie z "DGP" Piotr Ostrowski, przewodniczący OPZZ.

Związkowcy uważają, że dużo lepszym pomysłem jest podniesienie progu wartości przedmiotu sporu, poniżej której pracownik nic nie zapłaci - czytamy w dzienniku.

Pozwy na astronomiczne kwoty

Zdaniem ekspertów zmiany proponowane przez parlamentarzystów mogą doprowadzić do lawiny pozwów na ogromne kwoty.

- Skoro pracownik nie będzie musiał zapłacić ani grosza, nic go nie powstrzyma przed wywindowaniem rozszczeń na astronomiczne kwoty, nawet jeśli przed sądem uda się wywalczyć tylko niewielką część - ocenia na łamach gazety Janusz Zagrobelny, radca prawny i dodaje, że opłaty od wniesienia apelacji skutecznie odstraszą pracodawców do walki o uchylenie wyroków w pierwszej instancji.

Tymczasem jak wynika z danych w ciągu ostatnich ośmiu lat liczba spraw, jakie wpłynęły do sądów pracy, zmniejszyła się aż o 109 tys. Ubywa m.in. odwołań od wypowiedzeń i dyscyplinarek. Zatrudnieni nie chcą latami czekać na wyroki, wolą szybko zmienić pracę, bo sprzyja temu sytuacja na rynku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(33)
Obserwator
9 miesięcy temu
Przecież jak nie będzie go nic kosztowało to założy pozew bo przecież wszyscy wiedzą jak działają w Polsce Pseudo SĄDY PRACY, mieliśmy taka sprawę niedawno że sędzia przyznał pracownikowi nawet to czego pracownik nie wnosił do pozwu takich to teraz mamy artystów w Sadzie !
doktorek
9 miesięcy temu
Artykuł nie do końca rzetelny. Autor nie bierze bowiem pod uwagę, że koszty sądowe to jedno, a koszty zastępstwa procesowego strony przeciwnej, które ponosi się w razie przegranej (jeśli druga strona była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika) - drugie. I są one tym wyższe, im większa jest wartość przedmiotu sporu.
Jarosław Maćk...
9 miesięcy temu
Mamy kolejny rozbiór Polski ale po cichu. Te wszystkie ustawy prowadzą do degradacji gospodarki. Jedynie żydowskie firmy prowadzone w SEE zwolnione z podatków przetrwają.
Pioter
9 miesięcy temu
Dokładnie, praca powinna być zmieniana często, 2-3 lata w jednym miejscu to obecnie standard.
Mirella
9 miesięcy temu
To nie USA, nie będzie żadnych lawin pozwów.
...
Następna strona