W ubiegłym tygodniu wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski i senator Piotr Andrzejewski zostali zawieszeni na trzy miesiące w prawach członka klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja ta miała związek z tym, że obaj głosowali przeciw uchyleniu immunitetu senatorowi Krzysztofowi Piesiewiczowi. Nie zrealizowali zalecenia klubu PiS o sposobie głosowania w sprawie uchylenia immunitetu - mówiła w piątek szefowa klubu PiS Grażyna Gęsicka.
Senat nie zgodził się na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Krzysztofa Piesiewicza. W tajnym głosowaniu przeciwko uchyleniu immunitetu znanemu prawnikowi, politykowi i scenarzyście opowiedziało się 50 senatorów.
Zarzuty, które chce senatorowi postawić prokuratura to pokłosie innego postępowania, które - jak podał w grudniu tygodnik _ Wprost _ - prokuratura wszczęła po doniesieniu samego Piesiewicza. Senator twierdził, że padł ofiarą grupy szantażystów. 18 listopada na zlecenie śledczych doszło do zatrzymania osób wskazanych przez parlamentarzystę. Jak nieoficjalnie dowiedział się Wprost, zatrzymani oskarżyli Piesiewicza o posiadanie kokainy.