Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Dramatyczna sytuacja w schronisku dla bezdomnych. Brakuje nawet żywności

38
Podziel się:

Kaliskie schronisko dla bezdomnych mężczyzn ma poważne problemy finansowe, zadłużenie wynosi 200 tys. zł. Powodem jest niegospodarność - powiedziała w niedzielę PAP pełnomocnik schroniska Agnieszka Świderska.

Dramatyczna sytuacja w schronisku dla bezdomnych. Brakuje nawet żywności
Kaliskie schronisko ma zadłużenie w wysokości 200 tys. zł. W ośrodku brakuje wszystkiego - nawet żywności (zdjęcie ilustracyjne) (PAP, PAP/Grzegorz Michałowski)

Kaliskie schronisko dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Warszawskiej w Kaliszu prowadzone jest przez koło kaliskie Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.

Do głównych zadań placówki należą pomoc bezdomnym w załatwianiu dokumentów, świadczeń (zasiłek stały, renta, emerytura, grup inwalidzkich) i świadczenie pomocy materialnej. Wszystko odbywa się w ramach programu wychodzenia z bezdomności.

Wielka dziura w budżecie schroniska

Trafiają tam bezdomni z problemem alkoholowym i uzależnieni od środków psychoaktywnych, często wykluczeni przez rodzinę. Przebywający w nim mogą zostać do czasu osiągnięcia pełnej samodzielności. Obecnie w schronisku przebywa 28 bezdomnych mężczyzn z terenu Kalisza i gmin ościennych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Nie liczy się honor, liczy się honorarium". Polacy o rządzie Morawieckiego

Okazało się, że kaliskie koło ma poważne problemy finansowe. Sprawa ujrzała światło dzienne po śmierci jego kierownika w połowie listopada.

Placówka prowadzona jest w tej chwili przez zarząd komisaryczny, z którym współpracuje miasto Kalisz. Schronisko jest zadłużone wobec ZUS, miasta i Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. Zadłużenie dotyczy też opłat za wodę, gaz i prąd. W ośrodku brakuje wszystkiego – nawet żywności. Pełnomocnikiem schroniska została Agnieszka Świderska.

Tam jest bardzo ciężka sytuacja finansowa, pomagam wyprowadzić wszystkie dokumenty – powiedziała w rozmowie z PAP.

Wyjaśniła, że nieprawidłowości spowodowane są złym zarządzaniem ośrodka przez ostatnie 7 lat.

"Pieniądze nie trafiały tam, gdzie powinny"

- Okazało się, że rzeczywistość, która była rysowana przez kierownika, bardzo mijała się z tym, co tak naprawdę tam się działo. Pieniądze nie trafiały tam, gdzie powinny. Nastąpiła duża niegospodarność. Schronisko zostało z długiem 200 tys. zł. Tyle potrzebujemy na dziś, żeby utrzymać się na powierzchni. W tym momencie walczymy o to, żeby ZUS rozłożył nam zaległe świadczenia na raty w wysokości 100 tys. zł – powiedziała.

Dodała, że w przypadku nie uregulowania zaległości wobec ZUS-u schronisko nie będzie mogło wystąpić o dofinansowanie do miasta.

- Bez wyprowadzenia księgowości nie jesteśmy w stanie złożyć żadnego wniosku do urzędów o wydanie jakiegokolwiek zaświadczenia - powiedziała pełnomocnik.

W związku z zaistniałą sytuacją w schronisku kaliski magistrat wydał w sobotę oświadczenie.

Poinformowano w nim, że miasto w bieżącym roku przyznało dotację w wysokości 240 tys. złotych.

"Wypłaty były realizowane sukcesywnie na podstawie składanego zapotrzebowania. Do uruchomienia pozostała ostatnia transza, która zostanie wypłacona, jeśli upoważniona osoba z zarządu komisarycznego złoży zapotrzebowanie w Urzędzie Miasta Kalisza. Z uwagi na brak zwrotu pobranej w nadmiernej wysokości dotacji prowadzona jest windykacja na rzecz Miasta Kalisza na kwotę 63.375,67 złotych. Zadłużenie wobec Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Kaliszu z tytułu niezapłaconych należności czynszowych za tzw. mieszkanie treningowe wynosi 28.602,71 zł" - poinformowano.

Miasto przekazało, że przez ponad rok urzędnicy proponowali rozwiązanie kwestii zadłużenia, m.in. przez rozłożenie na raty. Zarząd Towarzystwa nie skorzystał z żadnej z możliwości.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(38)
Rdc
3 miesiące temu
Kto nie chce pracować na Polaków może wyjechać z Polski i pracować na cudzoziemców.
Rdc
3 miesiące temu
Trzeba przyznać, że nakłanianie bezdomnych do pracy, szczególnie tych starszych lub przez dłuższy czas będących w bezdomności, to nie najlepszy pomysł. Najpierw rujnuje się ludziom życie, a potem od tych zmarnowanych, umęczonych trudnymi warunkami życia wymaga się, by pracowali na ru.haczy i kaleki. Do pracy ludzi nie brakuje. Ludzi przybywa, bo się rozmnażają. Niech pracują najlepsi! Aby pomóc społeczeństwu wystarczą świadczenia za określoną płeć, za pełnoletność, z tytułu starzenia się, ze względu na stan cywilny i dla zabezpieczenia podstawowego bytu.
abc
3 miesiące temu
Kto nie chce pracować na Polaków może wyjechać z Polski i pracować na cudzoziemców.
Rdc
3 miesiące temu
Trzeba przyznać, że nakłanianie bezdomnych do pracy, szczególnie tych starszych lub przez dłuższy czas będących w bezdomności, to nie najlepszy pomysł. Najpierw rujnuje się ludziom życie, a potem od tych zmarnowanych, umęczonych trudnymi warunkami życia wymaga się, by pracowali na ru.haczy i kaleki. Do pracy ludzi nie brakuje. Ludzi przybywa, bo się rozmnażają. Niech pracują najlepsi! Aby pomóc społeczeństwu wystarczą świadczenia za określoną płeć, za pełnoletność, z tytułu starzenia się, ze względu na stan cywilny i dla zabezpieczenia podstawowego bytu.
Bezdomny
4 miesiące temu
Bród smród pluskwy karaluchy robale gdzie jest sanepid biedronka wjeżdżała jedna stroną a druga wyjeżdżała i nie ma co jeść to samo jest w Domaniewie gm blaszki
...
Następna strona