Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Szymański
|
aktualizacja

Przestrzegają: 15. emerytura staje się faktem. "Granice absurdu"

666
Podziel się:

Choć nic na to wcześniej nie wskazywało, 14. emerytura po spontanicznej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego będzie wyższa. Dodatkowy wydatek rzędu 9 mld zł może być jednak problemem. "14. emerytura właśnie staje się i 15. emeryturą" - uważa ekonomistka Rafał Mundry.

Przestrzegają: 15. emerytura staje się faktem. "Granice absurdu"
Rząd podjął decyzję o podwyższeniu czternastej emerytury do 2650 zł brutto (Licencjodawca, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

W 2023 r. seniorzy mają otrzymać 14. emerytury w pierwszej połowie września, a zatem przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 15 października. Premier Mateusz Morawiecki podpisał we wtorek w Solcu nad Wisłą (woj. mazowieckie) rozporządzenia w sprawie wysokości i terminu wypłat czternastych emerytur.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Były tłumy, są pustki. Władze Karpacza: nie tak miało być

W wykazie prac legislacyjnych rządu wskazano, że wysokość 14. emerytury wyniesie 2650 zł brutto. Pełną "czternastkę" otrzymają emeryci, których świadczenie wynosi do 2900 zł brutto. Powyżej tej kwoty będzie obowiązywała zasada "złotówka za złotówkę", czyli 14. emerytura będzie proporcjonalnie pomniejszana.

14. emerytura będzie wyższa. Jest decyzja rządu

Wysokość "czternastki" w 2023 roku ogłosił w niedzielę Jarosław Kaczyński. – Będzie wynosiła 2200 tys. zł netto – stwierdził. Po tych słowach pojawiły się wątpliwości i pytania, czy Kaczyński się przygotował i wie, co mówi.

– Pomylił sobie brutto z netto. Powiedział "netto", a ponieważ oni są przerażeni i się go boją, już tak musi być – komentowała słowa szefa PiS posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna w TVN24.

Zamieszanie z kwotą świadczenia przerwała minister rodziny. Marlena Maląg poinformowała, że koszt 14. emerytury dla budżetu w 2023 r. będzie wyższy o 9 mld zł wobec wcześniejszych planów. W tym roku 14. emerytura wzrośnie nie o 18,7 proc. wyznaczone przez poziom obecnej minimalnej emerytury, a o 80 proc.

Wiosną, w aktualizacji programu konwergencji, jednym z najważniejszych dokumentów rządowych, Ministerstwo Finansów na 2023 r. założyło jej koszt na poziomie 11,6 mld zł. Po słowach Kaczyńskiego całkowity koszt wyniesie jednak ponad 20 mld zł.

"Absurd". W Grecji 13. i 14. już nie ma

Zawartość tektury w zarządzaniu polskimi finansami osiąga granice absurdu. Na wiecu prezes powiedział, że brutto to netto i zapadka przeskoczyła. Nie ma odwrotu. Urzędnicy naprędce wymyślili więc rozporządzenie – komentuje w rozmowie z money.pl dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych.

Jak dodaje, "jesteśmy w recesji, spada konsumpcja, dołuje przemysł i handel".

– W niektórych branżach słabną dochody, a rządzący dokładają kolejny wzrost wydatków. Skąd wziąć te dodatkowe środki? Przecież na poprzednią wersję "czternastki" nie było już pieniędzy i rząd brał pożyczkę z rezerwy demograficznej – przypomina ekonomista.

Dodaje, że 13. i 14. emerytura została wymyślona w Grecji. – Ale już jej nie ma. Kryzys wyczyścił wszystkie takie niesystemowe transfery – wyjaśnia.

Karygodny system

Z kolei Piotr Kuczyński, analityk DI Xelion, zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt. Według niego sposób ustalania wysokości świadczenia, które jest nagle zmieniane po słowach tego czy innego polityka, jest "wręcz karygodny".

– Jak widać jakiś człowiek (i cóż z tego, że szef rządzącej partii?) może obudzić się rano, chlapnąć dowolną kwotę i to może stać się prawem. Mało tego: może zrobić to przed wyborami, płacąc naszymi pieniędzmi za przychylność obywateli. Budżet do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dopłaca. Zdecydowanie uważam, że w ustawie powinien być zapisany mechanizm niedający możliwości robienia takich manipulacji. Powinien być wzór ustalający wysokość świadczenia bez względu na wolę rządu — uważa Kuczyński.

Z kolei Antoni Kolek, ekspert Instytutu Emerytalnego, wyliczył, że z każdego zarobionego 1000 zł "pracujący zapłacą co miesiąc 14,50 zł, aby sfinansować polityczne transfery".

"14. emerytura właśnie staje się i 15. emeryturą" - pisał w niedzielę ekonomistka Rafał Mundry. "Politykom czasem zależy na niskich świadczeniach, bo łatwiej uzależnia się ludzi od politycznego rozdawnictwa. Tak pozyskuje się wierny elektorat. Biedny, ale wierny. Czekający na łaskę polityka" - komentował.

– To tylko potwierdza wyborczy charakter tego świadczenia, które zniechęca do dłuższej pracy (która oznacza wyższą emeryturę). Niestety, patrząc na demografię, trzeba się na takie kolejne bonusy przygotować – podsumowuje krótko Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny.

Damian Szymański, wiceszef i dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(666)
Ryter
8 miesięcy temu
Kiedy 15
etatowy
9 miesięcy temu
Kiedy 13- tka i 14- tka dla ludzi pracujących na etacie . Dla dzieciorobów już był , dla emerytów było , dla służb mundurowych było . Może wreszcie pomyślicie o tych co na to wszystko pracują za marny grosz . Przedsiębiorca albo właściciel firmy najwyżej nie kupi następnego super samochodu czy apartamentu w Kraju czy za granicą . A ten co na to wszystko zapracował zacznie godnie żyć .
MAN
9 miesięcy temu
EMERYTUR BĘDZIE TYLE CO MIESIECZNIC
Hjv
9 miesięcy temu
Bylem pewny ze tak bedzie nic mnie nie dziwi!!!
Obserwator sp...
9 miesięcy temu
PiS deprawuje społeczeństwo. Zamiast tych wszystkich plusów jakimi PiS "RACZY" od kilku lat społeczeństwo powinien wzrosnąć dodatek rodzinny na każde dziecko. Podobnie z emeryturami. Dość tej urawniłowki. Wielu cały czas pracowało na czarno, albo kombinowało, a teraz zdziwieni, że emerytura głodowa. Zwierzęta robią zapasy na zimę, a ludzie pracując odkładają na swoją emeryturę. Ci którzy uważają inaczej "grają w lotto". Ryzykanci. Dla nich darmowa jadłodajnia.
...
Następna strona