Kilka tysięcy osób uczestniczyło w niedzielę w stolicy Kosowa Prisztinie w uroczystościach związanych z konsekracją katedry pod wezwaniem Matki Teresy z Kalkuty, połączonych z obchodami 100. rocznicy urodzin błogosławionej.
Jedna z największych katolickich świątyń na Bałkanach, wzniesiona z czerwonej cegły przy głównym bulwarze Prisztiny, który również nosi imię Matki Teresy, ma symbolizować współistnienie w Kosowie różnych religii i kultur.
Katolicki biskup Kosowa Dode Gjergji podkreślił w trakcie rozpoczętych w sobotę uroczystości inauguracji katedry, że została ona wzniesiona w znacznej mierze ze składek miejscowych parafian i ze środków zebranych przez diasporę albańską w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Prezydent Kosowa Fatmir Sejdiu oświadczył, że inauguracja świątyni przypomina, że Kosowo jest "mozaiką wspólnot religijnych, kulturalnych i etnicznych, które współżyły tu w harmonii przez całe wieki". Matkę Teresę, którą Jan Paweł II beatyfikował w 2003 roku, prezydent Sejdiu nazwał "świetlistą albańską duszą".
Kamień węgielny pod budowę katedry pod wezwaniem błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty, która urodziła się w albańskiej rodzinie w Macedonii, a życie poświeciła opiece nad nędzarzami i umierającymi w Indiach, wmurowano w 2003 roku z inicjatywy ówczesnego przywódcy kosowskiego Ibrahima Rugovy. Stało się to na pięć lat przed proklamowaniem niepodległości Kosowa.
Na temat Rugovy krążyły w Kosowie pogłoski, że przed śmiercią w 2006 roku został chrześcijaninem - podała agencja Associated Press.
Kosowo liczy 2,1 mln ludzi, z których 90 procent wyznaje islam, a katolików jest około 5 proc.
Jedną z intencji władz Kosowa, które przed dwoma laty podjęły przerwaną budowę świątyni była chęć przeciwdziałania opinii, że Kosowo zbytnio utożsamia się z islamem. Obawiano się - komentuje agencja AP - że takie odczucie mogłoby być szkodliwe dla poparcia Zachodu dla młodej państwowości kosowskiej.
Agencje relacjonując przebieg uroczystości konsekracji katedry piszą, że na bulwarze Matki Teresy tłum wiernych obchodzących ramadan mieszał się z grupami chrześcijan zdążających do świątyni.
Nad bezpieczeństwem w centrum Prisztiny czuwała jednostka specjalna policji kosowskiej, której snajperzy zajęli stanowiska na dachach najwyższych domów. (PAP)
ik/ ap/
6998679
