Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Apelacja ws. późnego przesiedleńcy ubiegającego się o zwrot ziemi w Olsztynie

0
Podziel się:

Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa złożyła odwołanie od wyroku, w myśl
którego spadkobierca późnego przesiedleńcy z Olsztyna Jan Bolewski może ubiegać się o zwrot ziemi
nad jeziorem Krzywym. Sąd apelacyjny w Białymstoku rozpozna apelację 29 kwietnia.

Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa złożyła odwołanie od wyroku, w myśl którego spadkobierca późnego przesiedleńcy z Olsztyna Jan Bolewski może ubiegać się o zwrot ziemi nad jeziorem Krzywym. Sąd apelacyjny w Białymstoku rozpozna apelację 29 kwietnia.

W połowie stycznia sąd okręgowy w Olsztynie orzekł, że Skarb Państwa nie nabył nieruchomości nad jeziorem Krzywym w Olsztynie po wyjeździe rodziny Bolewskich na stałe do Niemiec i Jan Josef Bolewski, jako spadkobierca, może ubiegać się o zwrot ziemi. Z takim wyrokiem nie zgodziła się Prokuratoria Generalna SP i złożyła apelację.

Jak wyjaśniła PAP prowadząca sprawę Maria Twaróg, starszy radca prawny Prokuratorii, zarzut jaki podniesiono w apelacji jest taki sam, jaki podnoszono przed sądem okręgowym w Olsztynie.

"Chodzi o to, Jan Bolewski nie ma interesu prawnego wysuwając takie żądanie, bo przysługuje mu dalej idące roszczenie - o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Takiego stanowiska nie podzielił sąd okręgowy w Olsztynie, dlatego złożyliśmy odwołanie do sądu apelacyjnego w Białymstoku" - powiedziała mecenas Twaróg.

Jan Josef Bolewski chce odzyskać ojcowiznę, czyli 25 hektarów, na których obecnie znajduje się m.in. prywatna posiadłość. Mężczyzna ma podwójne obywatelstwo - polskie i niemieckie. Wartość ziemi sam Bolewski określił w pozwie sądowym na 600 tys. zł. Sąd okręgowy w Olsztynie nakazał Skarbowi Państwa jako przegranemu w sprawie zapłacić na rzecz Bolewskiego 37 tys. zł.

Sprawa Bolewskiego jest kolejną na Warmii i Mazurach próbą odzyskania przez spadkobierców ziemi pozostawianej przez tzw. późnych przesiedleńców, którzy wyjechali na stałe do Niemiec. Natomiast pierwszą dotyczącą tak atrakcyjnego terenu w mieście - nad największym w Olsztynie jeziorem.

Sąd Okręgowy w Olsztynie ustalił, że nieruchomość nad jeziorem Krzywym w Olsztynie nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa z mocy prawa, tzn. na podstawie ustawy z 14 lipca 1961 o gospodarce terenami w miastach i osiedlach.

Sąd doszedł do przekonania, że nie zostały spełnione przesłanki z ustawy, tak by nieruchomość mógł nabyć Skarb Państwa. Po pierwsze, chodzi o to, że ojciec powoda, ale także on sam, nigdy nie utracili obywatelstwa polskiego. Sąd wyjaśnił, że minister spraw wewnętrznych i administracji w decyzji z 19 listopada 2009 roku stwierdził nieważność decyzji prezydenta Olsztyna. Ten w decyzji z dnia 17 kwietnia 1979 roku stwierdził utratę obywatelstwa polskiego przez ojca powoda. Minister uznał, że decyzję o pozbawieniu ojca Bolewskiego obywatelstwa polskiego podjęto z rażącym naruszeniem prawa.

Sąd podkreślił, że nie została spełniona także druga przesłanka, w myśl której Skarb Państwa mógłby przejąć nieruchomości po wyjeździe Bolewskich. Chodzi o to, że nieruchomość ta nie należała do ojca Bolewskiego przed 1 stycznia 1945 roku. Zgodnie z prawem utrata nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa dotyczy osób, które zachowały nieruchomość należącą do nich przed 1 stycznia 1945 roku. Tymczasem - jak tłumaczył sąd - ojciec powoda nabył nieruchomość dopiero 4 lutego 1949 roku. Wobec tego - jak ocenił sąd - jeśli nie spełnione zostały obie przesłanki, to logiczny jest wniosek, iż nieruchomość nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa po wyjeździe Bolewskich do Niemiec i sąd zasądził w wyroku zgodnie z żądaniem Bolewskiego.

Trwa wciąż postępowanie administracyjne dotyczące uchylenia decyzji o komunalizacji terenu.

Ziemie, o które ubiega się Bolewski, to las miejski i tereny rekreacyjno-sportowe nad jeziorem Krzywym.

Po wyjeździe do Niemiec w 1978 roku nieruchomość Bolewskich przejął Skarb Państwa, natomiast w 1992 roku w wyniku komunalizacji przejęła ją gmina Olsztyn. I to ona jest wpisana do księgi wieczystej. Jest tam jednak zastrzeżenie mówiące o tym, iż gmina nie może dysponować tym terenem do czasu rozstrzygnięcia sądowego.

Jan Josef Bolewski, rozmawiając z PAP pod koniec ubiegłego roku, powiedział, że odzyskanie ojcowizny nie jest dla niego ważne ze względów finansowych, ale przede wszystkim moralnych. Powiedział, że niewykluczone, że gdy odzyska nieruchomość to wróci do Olsztyna na stałe, bo przyjeżdża tu bardzo często.

Jak dodał, jego ojciec urodził się przed wojną w Olsztynie. Wyjechał w 1935 roku do Stanów Zjednoczonych za chlebem. Tam poznał swoją przyszłą żonę i razem po wojnie w 1949 roku przyjechali do Olsztyna. Za zarobione w USA pieniądze kupili od Polaka 25-hektarowe gospodarstwo rolne. W 1978 roku rodzice wraz z ośmioletnim wówczas Janem wyjechali do RFN na stałe, pozostawiając nieruchomość. Bolewski mieszka na stałe w Niemczech.,(PAP)

ali/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)