Wiceminister gospodarki odpowiedzialny za branżę węglową zapewnia, że wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła będzie analizowany. Jerzy Pietrewicz mówił w radiowej Jedynce, że w polskim prawie obowiązują rygorystyczne normy dotyczące bezpieczeństwa w kopalniach. Jednak czasami człowiek jest bezsilny wobec przyrody - mówił Pietrewicz.
Pytany o doniesienia _ Gazety Wyborczej _, dotyczące świadomego narażenia na niebezpieczeństwo górników, pracujących w strefie zagrożonej wybuchem metanu, wiceminister zaznaczył, że właściwe urzędy zajmą się tą sprawą - nie tylko Wyższy Urząd Górniczy, ale także przez resort gospodarki.
Według _ Wyborczej _, prowadzenie wydobycia mimo niebezpiecznych warunków wiązało się prawdopodobnie ze złą sytuacją finansową kopalni Mysłowice-Wesoła. Miała ona jedną czynną ścianę, w przypadku przerwania prac, wydobycie by stanęło.
Doniesieniom gazety zaprzeczył Grzegorz Standziak ze sztabu akcji ratunkowej w kopalni w Mysłowicach. Stwierdził, że autorzy artykuły zawarli w nim nieścisłości i przekłamania, a w kopalni nie przekroczono dopuszczalnych stężeń gazów. Dodał, że wszystkie dane z urządzeń mierniczych zostały zabezpieczone przez prokuraturę i Wyższy Urząd Górniczy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ratownicy wrócili do kopalni. Odnajdą górnika? Czas na wypompowanie wody z przeszkody nadal szacują na około 10 godzin. | |
Wypadek w kopalni. Zmarł ciężko ranny górnik Jutro zostanie przeprowadzona jego sekcja zwłok. |