Dymisje w PKW - tak, unieważnienie wyborów - nie. Tak były premier Włodzimierz Cimoszewicz widzi wyjście ze skandalu związanego z liczeniem głosów po niedzielnych wyborach samorządowych.
Senator Cimoszewicz mówił w radiowej Trójce, że po zakończeniu procedury liczenia głosów, członkowie PKW powinni podać się do dymisji. Jeśli tego nie zrobią, należy ich odwołać.
To jest kompromitacja PKW i nie da się uratować wiarygodności tych wyborów i następnych bez wyciągnięcia konsekwencji wobec członków Komisji.
Mimo zamieszania z liczeniem głosów, Cimoszewicz nie podziela głosów domagających się unieważnienia wyborów. Taki postulat zgłasza między innymi jego były kolega z SLD Włodzimierz Czarzasty.
Włodzimierz Cimoszewicz mówi, że nie dziwi się kolegom z SLD, jeśli osiągnęli tak słaby wynik. Przypomina jednak, że karty do głosowania fizycznie istnieją i nawet jeśli system komputerowy nie działa, to wyniki można ustalić na podstawie kart do głosowania.
Bronisław Komorowski spotka się dziś z organami wyłaniającymi członków Państwowej Komisji Wyborczej. Prezydent chce omówić zasady wyłaniania członków PKW.
Wybory samorządowe zakończyły się w niedzielę o 21.00. Z powodu awarii systemu informatycznego wyniki głosowania nadal nie są w pełni znane.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
NIK bierze pod lupę system informatyczny PKW Kontrolerzy sprawdzą czy urzędnicy budowali go _ w sposób zgodny z prawem i gospodarny _. Wciąż nie wiadomo, kiedy poznamy wyniki wyborów. | |
"Doszło do cudów nad urnami wyborczymi" _ To, co dzieje się ze zliczaniem głosów, jest skandalem _ - mówi Włodzimierz Czarzasty. | |
Wipler oferuje innym głosy swoich wyborców Choć zabraknie go w II turze wyborów na prezydenta Warszawy liczy, że zwycięzca poprze jego postulaty. | |
Atak i kradzież danych z serwerów PKW. ABW wkracza do akcji Państwowa Komisja Wyborcza wciąż nie jest w stanie policzyć głosy. Jednak cząstkowe dane z regionów bardzo zaskakują. |