Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory samorządowe 2014. Nowy sondaż

0
Podziel się:

Do urn zamierza pójść siedmiu na dziesięciu Polaków. Padnie rekord?

Wybory samorządowe 2014. Nowy sondaż
(Andrzej Stawiński/Reporter)

W wyborach do sejmików wojewódzkich na PO chce głosować 24 proc. deklarujących udział w wyborach. 23 proc. badanych popiera PiS startujący z kandydatami Sprawiedliwej Polski i Polski Razem - wynika z badania. Do urn zamierza pójść siedmiu na dziesięciu Polaków

Poparcie dla Platformy spadło o 4 pkt. proc. w porównaniu z badaniem przeprowadzonym we wrześniu. Z kolei poparcie dla PiS w poprzednim badaniu było mierzone osobno (bez SP i PR) i wyniosło wówczas 22 proc. PR we wrześniu miała poparcie 3 proc. a SP - 1 proc. badanych.

W najnowszym sondażu PSL cieszy się poparciem 7 proc. ankietowanych (wzrost o 1 pkt proc.), SLD Lewica Razem - 5 proc. (spadek o 1 pkt proc.) i Nowa Prawica - 4 proc. (spadek o 1 pkt proc.). 1 proc. badanych zmierza oddać głos na kandydatów Twojego Ruchu (bez zmian). 30 proc. osób nie ma sprecyzowanych preferencji wyborczych - to więcej o 8 pkt proc. w porównaniu z poprzednim badaniem.

W wyborach samorządowych zamierza wziąć udział siedmiu na dziesięciu Polaków (70 proc.), spośród których znaczna większość (52 proc. ogółu) twierdzi, że zrobi to na pewno. Do urn nie planuje pójść niespełna jedna piąta badanych (17 proc.), a co ósmy (13 proc.) nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Deklarowana frekwencja plasuje się na poziomie podobnym jak w analogicznym okresie przed wyborami samorządowymi w 2010 r. (71 proc.), ale jest zauważalnie wyższa niż osiem (63 proc.) i dwanaście lat temu (64 proc.).

Około miesiąc przed wyborami działalność władz lokalnych w swej miejscowości pozytywnie ocenia trzy piąte Polaków (61 proc.), natomiast niezadowolona z niej jest niespełna jedna trzecia (29 proc.). Jednocześnie Polacy częściej wolą dać szansę nowym kandydatom niż doprowadzić do reelekcji kandydatów urzędujących (lub związanych z obecnymi władzami).

W wyborach wójta, burmistrza lub prezydenta miasta dwie piąte ankietowanych (40 proc.) preferowałoby osoby obecnie sprawujące ten urząd, natomiast nieco większa grupa (45 proc.) zagłosowałaby na innych kandydatów. W wyborach do rady miasta lub gminy preferowanie kandydatów nowych, spoza obecnej ekipy, zaznacza się jeszcze silniej: niemal połowa Polaków (47 proc.) wolałaby na tych stanowiskach zobaczyć osoby niezwiązane z aktualnymi władzami, natomiast ponad jedna trzecia (37 proc.) postawiłaby na nich ludzi obecnie pełniących te funkcje.

Polityczne afiliacje kandydatów na wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast oraz na radnych schodzą na drugi plan - ocenia CBOS. Jedynie kryterium przynależności partyjnej zamierza się kierować zaledwie co dwudziesty respondent deklarujący udział w listopadowym głosowaniu (5 proc.). W wyborach władz wykonawczych ponad trzy piąte (62 proc.) bierze pod uwagę wyłącznie osobę kandydata, niezależnie od przynależności partyjnej, a niemal jedna trzecia (30 proc.) uwzględnia oba kryteria. Podobną strategię można odnotować w głosowaniu na radnych: ponad połowa (56 proc.) kieruje się wyłącznie osobami kandydatów, natomiast ponad jedna trzecia (36 proc.) bierze pod uwagę również ich przynależność polityczną.

Wiedzę o przynajmniej jednym kandydacie na stanowisko wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w swojej miejscowości ma niemal trzy piąte Polaków (58 proc.), z czego dwie piąte (39 proc.) zna sylwetki kilku z nich. Od poprzedniego pomiaru w październiku jest to wzrost o 17 pkt proc.

Głosowanie na przedstawicieli do władz lokalnych za ważne dla ludzi sobie podobnych uznaje siedmiu na dziesięciu badanych (70 proc., o 4 punkty procentowe więcej niż w czerwcu), podczas gdy wybór prezydenta w taki sposób postrzega niespełna dwie trzecie (64 proc.), a posłów i senatorów - trzy piąte (59 proc.). Zainteresowanie wyborami samorządowymi jest wyższe także w porównaniu do poprzednich lat wyborczych: w listopadzie 2010 r. zainteresowanych nimi było 66 proc., a w listopadzie 2006 r. - 57 proc. badanych.

O możliwości oddziaływania mieszkańców na to, co dzieje się w ich mieście lub gminie, mówi ponad połowa badanych (53 proc.), natomiast ponad dwie piąte (44 proc., od marca tego roku spadek o 3 punkty procentowe) jest zdania, że niewiele od nich zależy. Sondaż przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 9-15 października na liczącej 919 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. W badaniu dotyczącym preferencji wyborczych wzięły udział 632 osoby deklarujące udział w wyborach.

Czytaj więcej w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/47/m155183.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/wybory-samorzadowe-2014-kandydaci-wygraja,57,0,1641017.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Na pewno wygrają wybory. Brakuje konkurencji Wszystko przez to, że zgłoszeni kandydaci do rad gmin nie mają konkurencji.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/152/m319384.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wybory-samorzadowe-2014-beda-najdrozsze-w,206,0,1638606.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Za dzień pracy dostaną 300 złotych. Na dodatek nie zapłacą ani grosza podatku Sprawdź, kto może liczyć na tak intratną posadę.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/179/m308147.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/wybory;samorzadowe;beda;nalezaly;do;bezpartyjnych;kandydatow,157,0,1615517.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Wybory będą należały do bezpartyjnych osób? Obywatele niezwiązani z partiami politycznymi powinni mieć swoich przedstawicieli we władzach regionalnych i lokalnych - przekonywali bezpartyjni prezydenci miast.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)