Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wrocław: Kandydatka PiS na prezydenta z poparciem SLD

0
Podziel się:

Waldemar Bednarz, kandydat SLD Lewicy Razem na prezydenta stolicy Dolnego Śląska zaapelował o głosowanie na Mirosławę Stachowiak-Różecką, konkurentkę Rafała Dutkiewicza.

Wrocław: Kandydatka PiS na prezydenta z poparciem SLD
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Waldemar Bednarz, kandydat SLD Lewicy Razem na prezydenta Wrocławia zaapelował o głosowanie w II turze wyborów na kandydatkę PiS Mirosławę Stachowiak-Różecką. Bednarz poparcie uzasadnił zbieżnością jej programu ze swymi postulatami. Bardzo krytycznie ocenił projekt budżetu Wrocławia przygotowany przez prezydenta Rafała Dutkiewicza na 2015 r.

Jak powiedział Bednarz na konferencji prasowej, swoją decyzję o poparciu kandydatki PiS konsultował z przedstawicielami lewicowych partii i organizacji, które popierały go w I turze wyborów. Były to m.in. SLD, Unia Pracy, Partia Zieloni, PPS.

_ - Ich stanowisko jest podobne do mojego. Rozmawiałem z Mirosławą Stachowiak-Różecką, która zagwarantowała, że jako nowy prezydent Wrocławia będzie realizować program, który w kwestiach kluczowych dla miasta i mieszkańców pokrywa się z moim programem _ - powiedział Bednarz.

Podkreślił, że chodzi przede wszystkich o trzy najważniejsze kwestie m.in. naprawę finansów miasta i reorganizację spółek miejskich, wprowadzenie jawności w działaniach magistratu i gminnych spółek oraz o inwestycje w rozwój komunikacji miejskiej i poprawę jakości środowiska.

Zdaniem Bednarza, w interesie wrocławian będzie wybranie prezydenta, którego ugrupowanie nie ma większości w radzie miejskiej. _ Istotne jest to, by po raz pierwszy w historii rada miejska, w której większość zdobyło ugrupowanie prezydenta Dutkiewicza i PO, była normalną opozycją i mogła recenzować poczynania prezydenta _ - dodał Bednarz.

Kandydat SLD Lewicy Razem bardzo krytycznie ocenił projekt budżetu Wrocławia przygotowany przez prezydenta Dutkiewicza na 2015 r. Jego zdaniem projekt zakłada m.in. zmniejszenie funduszy na gimnazja, licea, szkoły zawodowe i oczyszczanie miasta, natomiast przewiduje kolejne wielomilionowe pożyczki i dopłaty do miejskich spółek.

_ Dlatego apeluję do tych czternastu tysięcy wyborców, którzy oddali swój głos na mnie w I turze oraz do wszystkich wrocławian, by poszli na wybory i zagłosowali na Mirosławę Stachowiak-Różecką _ - mówił Bednarz.

W II turze wyborów na prezydenta Wrocławia 30 listopada popierany przez PO Dutkiewicz powalczy o swoją czwartą kadencję z kandydatką PiS Mirosławą Stachowiak-Różecką. Dutkiewicz w I turze zdobył poparcie 42,37 proc. wyborców, natomiast Stachowiak-Różecka otrzymała 25,80 proc. głosów.

Waldemar Bednarz w I turze zdobył 7,87 proc. głosów. Jest radnym osiedlowym i przedsiębiorcą. Nie należy do żadnej z partii, które popierały go w wyborach.

Pozostali kandydaci uzyskali następujące poparcie: Aldona Wiktorska-Święcka (KWW Bezpartyjni Samorządowcy) - 11,32 proc, Robert Maurer (KNP)
- 4,18 proc., Tomasz Owczarek (Wrocławska Inicjatywa Obywatelska) - 3,93 proc., Robert Winnicki (RN) - 1,37 proc., Robert Bogusławski (Solidarność Walcząca) - 1,28 proc., Emil Antoniszyn (PSL) - 1,04 proc., Konrad Rychlewski (KWW Lewica) - 0,80 proc.

PiSolew - kto zyska więcej

Współpraca PiS z SLD, nawiązana przy okazji protestów wyborczych, jest korzystna dla obu ugrupowań - uważa większość politologów, z którymi rozmawiała PAP. W sprawie ewentualnej koalicji rządowej PiS-SLD nie są oni jednak zgodni.

_ - Współpraca PiS z SLD jest jak najbardziej logiczna, bo PiS nie ma zdolności koalicyjnej, a SLD nie ma już poparcia, bo twardy postPRL-owski elektorat wymiera _ - mówi Wojciech Jabłoński, specjalista od marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego.

Jego zdaniem powstanie w przyszłości koalicji rządowej PiS-SLD nie będzie więc zaskoczeniem. _ Nie takie rzeczy robił Jarosław Kaczyński, była koalicja z Samoobroną i LPR, dlaczego nie miałoby być koalicji z SLD _ - zaznacza.

Jabłoński uważa, że to mogłaby być dla obu liderów jedyna szansa na sprawowanie władzy. _ Mimo, że PiS odniósł spory sukces w wyborach samorządowych, PO i PSL blokują go w sejmikach, a to daje do myślenia Jarosławowi Kaczyńskiemu i zbliża PiS do SLD _ - przekonuje.

Z kolei naturalna bariera przeciw takiej koalicji - kwestie historyczne - w ostatnich latach znacznie osłabły - uważa rozmówca PAP. _ Zaszłości historyczne nie mają nic do rzeczy, jest duży dystans czasowy, po drugie wychowały się nowe pokolenia wyborców, które w ogóle już tzw. komuny nie pamiętają, więc zapewne przebaczyliby oni Jarosławowi Kaczyńskiemu taką koalicję _ - mówi Jabłoński. _ Z kolei SLD ma deficyt ludzi z młodego pokolenia, więc próba zbliżenia się do PiS byłaby z tego punktu widzenia logiczna _ - dodaje.

W koalicję PiS z SLD nie wierzy historyk i politolog z UKSW Antoni Dudek. Jego zdaniem dołączenie się Leszka Millera do protestów wyborczych PiS wynika przede wszystkim z tego, że kierowany przez niego Sojusz uzyskał w wyborach samorządowych fatalny rezultat i _ usiłuje się ratować _.

Zresztą, wskazuje politolog, Miller jest atakowany w swoim ugrupowaniu za to, że wystąpił wspólnie z PiS i już zaczyna się wycofywać. _ Natomiast Jarosław Kaczyński skorzystał z błędu Millera i akcji przeciw wyborom nie podjął sam _ - mówi Dudek. _ Ale koalicja między tym ugrupowaniami jest bardzo mało prawdopodobna, ciężar przeszłości jest zbyt duży, i tej dawnej PRL-owskiej, i niedawnej, z okresu IV RP _ - dodaje.

Tym niemniej, przyznaje politolog, obie formacje kierują się pewnymi rachubami politycznymi. PiS chce zgromadzić większy elektorat dla swoich kandydatów na prezydentów miast - dzięki porozumieniu Kaczyńskiego z Millerem część elektoratu SLD może np. w Warszawie poprzeć Jacka Sasina. Miller z kolei może chcieć podbić swoją cenę przed tworzeniem koalicji rządowej po wyborach parlamentarnych w 2015 roku, gdy np. PO i PSL nie będą miały wystarczającej większości i będą potrzebować trzeciego koalicjanta. Miller chce pokazać, że wtedy może także utworzyć rząd z PiS, więc PO z PSL będą musiały mu za wejście do koalicji odpowiednio więcej zapłacić. _ Ale w końcu zapewne wybierze sojusz z PO i PSL _ - mówi Dudek.

Niezależnie od wszystkiego, zaznacza politolog, zarówno Kaczyński jak i Miller mogą _ po ludzku uważać, że wybory są nierzetelne _. _ Bo rzeczywiście można mieć wątpliwości do ich rzetelności, skoro jest tyle głosów nieważnych _ - zaznacza Dudek.

Spośród rozmówców jedynie politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Wawrzyniec Konarski uważa, że z porozumienia między PiS a SLD korzyść odniesie przede wszystkim to pierwsze ugrupowanie. _ Połączenie z Kaczyńskim jest zupełnie nietrafionym pomysłem Millera, wynika z braku pomysłu na zarządzanie partią i niczego lewicy nie da. Beneficjentem tej sytuacji może okazać się Kaczyński, bo może zgromadzić głosy, które pomogą mu w zdobyciu władzy _ - zaznacza Konarski.

Zdaniem Konarskiego dla SLD _ jedyną szansą jest dokonanie resetu, i pod kątem przywództwa, i pod kątem wartości _. _ Na razie można powiedzieć, że Miller fatalnie kończy _ - mówi, nawiązując do znanego bon motu lidera SLD.

Wspólne wystąpienie Millera i Kaczyńskiego z postulatem, by wybory powtórzyć, to pokłosie awarii systemu informatycznego PKW, co poskutkowało ogłoszeniem wyników wyborów tydzień po nich. Wątpliwości wzbudza też wzrastająca liczba głosów nieważnych w wyborach do sejmików - w 2010 roku było to ok. 12 proc.; w tym roku ok 18 proc.

Czytaj więcej w Money.pl
Miller ujawnia 15 propozycji dla prezydenta Wśród nich jest ujednolicenie wyglądu lokali wyborczych. Według tej propozycji, urny znajdowałyby się zawsze w tym samym miejscu, _ nie w kącie _, a kabina wyborcza byłaby _ kabiną _.
Kto bardziej zyska na "PiSolewie"? Współpraca PiS z SLD, nawiązana przy okazji protestów wyborczych, jest korzystna dla obu ugrupowań - uważa większość ekspertów. W sprawie ewentualnej koalicji rządowej nie są jednak zgodni.
Prezes PiS nie ma wątpliwości: Wybory sfałszowano! - _ Ja wiem, że was to boli, ale sfałszowaliście wybory _ - mówił dziś Jarosław Kaczyński. W odpowiedzi premier nie szczędziła mu ostrych słów.
Bałagan z wyborami, a Polakom jest lepiej W porównaniu z październikiem pozytywne oceny sytuacji w kraju poprawiły się. Spadły też negatywne.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)