Decyzje prokuratorów w sprawie Amber Gold były nietrafione - uważa prokurator generalny Andrzej Seremet. Dlatego chce on odwołania szefa prokuratury w Gdańsku-Wrzeszczu i wszczęcia postępowań dyscyplinarnych wobec prowadzących i nadzorujących śledztwo.
Wczoraj prokurator generalny przedstawił miażdżący dla prokuratury gdańskiej raport w sprawie Amber Gold. Przyznał, że było wiele niedoskonałości w pracy prokuratury we Wrzeszczu. Sobie Seremet nie miał nic do zarzucenia. - _ W moim przekonaniu należy sformułować konkluzje następującą: zawinili konkretni ludzie _ - mówił prokurator generalny. Według Seremeta teraz muszą oni ponieść konsekwencje wielu niedopatrzeń i chybionych decyzji.
- _ Prokurator referent niekonsekwentnie i bez determinacji, niezbędnej w tej sprawie, gromadził dokumenty spółki Amber Gold, polegając w dużym stopniu na dobrej woli jej prezesa. W postępowaniu nie przesłuchano żadnego z klientów spółki _ - wyjaśnia Seremet.
Problem w tym, że lista grzechów gdańskich prokuratorów jest o wiele dłuższa. Seremet nie chciał jednak przesądzać, dlaczego prokuratorzy z tak dużym uporem najpierw próbowali odmówić wszczęcia śledztwa, a później je umorzyć nie sprawdzając czy mogło dojść do przestępstwa.
Wniosek prokuratora generalnego w sprawie odwołania szefa prokuratury w Gdańsku-Wrzeszczu może być rozpatrzony 18 września - poinformował szef Krajowej Rady Prokuratury Edward Zalewski.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Parabanki pod lupę. Tego żąda prokurator Nie są bankami, a oferują usługi dla nich zastrzeżone. Teraz prokurator generalny domaga się informacji o postępach śledztwa. | |
Amber Gold nie przebiją, ale liczba ofiar rośnie Już kilkaset osób złożyło do prokuratury zawiadomienie, dotyczące wyłudzenia pieniędzy przez Finroyal. | |
Polityk PO domaga się konsekwencji za aferę Krzysztof Kwiatkowski uważa, że odpowiedzialność za sprawę Amber Gold ponoszą konkretne osoby i to one powinny ponieść konsekwencje. |