Śmierć Politkowskiej. Dziennikarka uczczona przez krewnych i dziennikarzy

7 października przypada ósma rocznica śmierci dziennikarki. Przed usytuowaną na budynku redakcji _ Nowej Gaziety _ tablicą upamiętniającą Politkowską złożono kwiaty wykonane z papieru gazetowego. Za surowiec posłużyły pierwsze strony kilkudziesięciu rosyjskich i zagranicznych gazet poświęcone zamordowanej dziennikarce.

Akcję tę zorganizowała Amnesty International, międzynarodowa organizacja broniąca praw człowieka. Z Polski przyłączyły się do niej _ Gazeta Wyborcza _ i _ Rzeczpospolita _.

Anna Politkowska była nie tylko dziennikarką, ale także obrończynią praw człowieka i autorką książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce Władimira Putina. Została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej swojego moskiewskiego domu, gdy czekała na windę.

W czerwcu bieżącego roku sąd w Moskwie skazał na karę dożywotniego pozbawienia wolności Łom-Alego Gajtukajewa i Rustama Machmudowa, organizatora i bezpośredniego sprawcę zabójstwa Politkowskiej. Inny z organizatorów morderstwa, były oficer milicji Siergiej Chadżikurbanow został skazany na 20 lat kolonii karnej, a pomocnicy zabójcy, bracia Rustama Machmudowa, Dżabrail i Ibrahim, na - odpowiednio - 14 i 12 lat łagru. Żaden z nich nie przyznał się do winy. Wszyscy złożyli apelacje.

Jeszcze jeden oskarżony w tej sprawie, były oficer milicji Dmitrij Pawluczenkow, który przyznał się do winy i zobowiązał do współpracy podczas śledztwa, zawierając stosowny układ z prokuraturą generalną, w grudniu 2012 roku został skazany na 11 lat kolonii karnej. Sąd uznał go za współorganizatora zbrodni. W dalszym ciągu nie wykryto zleceniodawców zabójstwa Politkowskiej.

Dzieci dziennikarki, Wiera i Ilja, a także koledzy z _ Nowej Gaziety _ konsekwentnie podkreślają, że nie uznają sprawy zamordowania Politkowskiej za zamkniętą dopóki nie zostanie wskazany i osądzony zleceniodawca zabójstwa.