Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protest wyborczy. Do sądów wpływają pierwsze wnioski

0
Podziel się:

W ciągu ostatnich dni pojawiło się już kilkadziesiąt skarg z całego kraju.

Protest wyborczy. Do sądów wpływają pierwsze wnioski
(Leszek Szymański/ PAP)

Sąd w Gdańsku otrzymał sześć protestów wyborczych. Część z nich wymaga jeszcze formalnego uzupełnienia przez wnioskodawców. To jednak nie jedyny region, w którym wyborcy skarżą się na wybory. Do dzisiejszego wieczora do sądów wpłynęło kilkadziesiąt protestów.

Protesty wysłane do Gdańskiego sądu dotyczą prawdopodobnych nieprawidłowości podczas wyborów w Żelistrzewie k. Pucka, Starogardzie Gd., w Kolbudach, Chmielnie i Luzinie (dwa protesty).

_ _
_ - W Starogardzie Gdańskim protest złożył jeden z kandydatów na radnych. Twierdzi, że w protokole komisji przy jego nazwisku jest zero głosów, podczas gdy on sam głosował na siebie, a także głos na niego oddały trzy inne osoby. Wnioskujący kwestionuje sposób prawidłowości sporządzenia protokołu _ - poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku, Tomasz Adamski.

W przypadku pierwszego protestu, jaki wpłynął jeszcze w poniedziałek do Sądu Okręgowego w Gdańsku, a dotyczącego głosowania w Żelistrzewie, rzecz dotyczy pracy dwóch komisji wyborczych w tej miejscowości. Autor protestu napisał w nim m.in., że w pracy tych komisji miały miejsce nieprawidłowości związane z wydawaniem kart do głosowania i zabezpieczeniem ich przy przekazywaniu do gminnej komisji.

Mazowieckie: Wniosek jeden, dwa zarzuty

Jeden protest wyborczy związany z przebiegiem głosowania, a następnie liczeniem oddanych głosów w trakcie wyborów samorządowych 16 listopada, wpłynął dotychczas do Sądu Okręgowego w Ostrołęce. Protest dotyczy pracy obwodowej komisji w miejscowości Zaręby.

Autorem protestu jest jeden z kandydatów na radnego rady miejskiej w Chorzelach w ostatnich wyborach, reprezentujący Komitet Wyborczy Wyborców Porozumienie Ponad Podziałami.

Według rzecznika ostrołęckiego Sądu Okręgowego sędziego Jerzego Pałki, protest dotyczy obwodowej komisji wyborczej w miejscowości Zaręby i obejmuje dwa zarzuty: wydania 32 kart, które nie zawierały stosownej pieczęci, a także niesłusznego, zdaniem skarżącego, uznania kilku głosów za nieważne w sytuacji, gdy _ dwie przecinające się linie są w obrębie kratki _. Jak poinformował sędzia Pałka, złożony protest zawiera _ wniosek o ponowne wybory, co do przedmiotowej komisji _.

Małopolskie: Kandydat dostał zero głosów, choć byli za nim...

Kilkanaście protestów wyborczych wpłynęło w sumie do sądów okręgowych w województwie małopolskim. Najwięcej - sześć - do Sądu Okręgowego w Krakowie - ustaliła PAP w sądzie.

Dwa protesty - jeden dotyczący zarzutów wobec samej ordynacji wyborczej, drugi dotyczący wydania zgody na sprawdzenie list wyborczych co do dwóch kandydatów z gm. Wiśniowej - sąd pozostawił bez rozpoznawania, ponieważ były wniesione przez osobę nieuprawnioną lub nie spełniały warunków określonych w przepisach prawa - poinformowała Grażyna Rokita z biura prasowego krakowskiego sądu.

Kolejny protest został złożony przez małżeństwo z Krakowa, które oddało swoje głosy na kandydata, ale w protokole powyborczym widniała informacja, że otrzymał on zero głosów. Kandydat na radnego z Oświęcimia wskazywał, że w jednym z okręgów suma kart wydanych i niewykorzystanych była większa o 19 od liczby kart otrzymanych, a powinna być równa.

Z kolei kandydat na radnego do powiatu suskiego domaga się unieważnienia wyborów do rady powiatu z powodu braku czytelnych informacji w skali całego kraju co do sposobu głosowania i możliwości preferowania kandydatów umieszczonych na pierwszej liście. Chce także ustalenia, w ilu głosach uznanych za nieważne było zakreślone jego nazwisko, a w ilu nazwiska innych kandydatów.

Komitet wyborczy Gmina Gołcza Razem chce powtórzenia wyborów na wójta i do rady gminy z powodu niewykonania ugody sądowej przez jednego z kandydatów, który miał sprostować nieprawdziwe informacje na temat finansów gminy, a tego nie zrobił. Zdaniem protestujących mogło to mieć wpływ na wyniki wyborów.

Pierwszy i jedyny na razie protest wyborczy wpłynął do Sądu Okręgowego w Tarnowie od Komitet Nowej Prawicy i Stowarzyszenia _ Oburzeni _, którzy w czasie wyborów samorządowych wspólnie tworzyli jedną z list wyborczych i domagają się przynajmniej częściowego unieważnienia wyborów w Tarnowie. Protestujący uważają, że podczas wyborów doszło do nieprawidłowości w okręgu numer 3.

Nieprawidłowości miały polegać na tym, że członkowie jednej z komisji w tym okręgu mieli przekazywać wyborcom informację o tym, że kandydat jednego z ugrupowań jest na liście, ale wycofał się z ubiegania o mandat radnego i nie należy na niego głosować. Ponadto na kartach do głosowania miało zabraknąć nazwiska jednej z osób, która startowała w wyborach. Trzeci zarzut komitetu dotyczy głosów nieważnych. Według protestujących w 3 okręgu wyborczym w Tarnowie głosów nieważnych było zbyt dużo, a znaczna ich część dotyczyła głosów oddanych na ich listę. _ Protest rozpoznany zostanie 17 grudnia _ - poinformował PAP rzecznik SO w Tarnowie sędzia Tomasz Kozioł.

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Zbigniew Krupa poinformował, że do sądu wpłynęło pięć protestów wyborczych. Wszystkie sprawy dotyczą nieprawidłowości w liczeniu głosów w trakcie wyborów oraz błędnie podanej frekwencji wyborczej. Jeden z protestujących m.in. twierdzi, że podana przez PKW frekwencja faktycznie była wyższa. Swoją tezę zgłaszający oparł na własnej obserwacji.

Opolskie: Wyborcy skarżą się w Gorzowie Śląskim

Dwa protesty wyborcze - obydwa dotyczące wyborów do rady gminy w Gorzowie Śląskim (opolskie) - wpłynęły do popołudnia do Sądu Okręgowego w Opolu - podali sędziowie wydziału cywilnego tego sądu. Jak powiedział przewodniczący wydziału cywilnego opolskiego Sądu Okręgowego sędzia Bogusław Kamiński, jeden z protestów wpłynął w piątek, drugi - we wtorek w godzinach przedpołudniowych.

Obydwa dotyczą wyborów do rady gminy w Gorzowie Śląskim i przebiegu niedzielnego głosowania oraz ustalenia wyników tego głosowania. Według składających protesty w dniu wyborów w jednej z komisji obwodowych w Gorzowie Śląskim, w której głosowali wyborcy z okręgów nr 4 i 5, w godzinach porannych (do godz. 9 w niedzielę), źle wydano karty - wyborcom z okręgu numer 4 wydano karty do głosowania do rady gminy z okręgu wyborczego nr 5. Łączna ilość wadliwie wydanych kart miała sięgnąć 26. W obu przypadkach składający protest wnieśli o stwierdzenie nieważności wyników wyborów.
Sędzia Katarzyna Faff, która będzie przewodniczącą składu orzekającego w przypadku protestu złożonego w piątek, mówiła, że protest ten złożył jeden z kandydatów do rady tej gminy. Zaznaczyła, że jeszcze nie wyznaczono terminów rozpoznania protestów.

Śląskie: Skarżą się komitety i indywidualni wyborcy

W sądach okręgowych w woj. śląskim złożono dotychczas kilkanaście protestów wyborczych - ustaliła we wtorek PAP. Składano je m.in. w sytuacjach, gdy o wygranej decydowały pojedyncze głosy.

Do wtorkowego popołudnia w Sądzie Okręgowym w Gliwicach złożono dwa protesty wyborcze. Pierwszy z nich dotyczy wyboru do Rady Gminy Nędza w powiecie raciborskim. _ Autorem jest kandydatka Beata Widera, kwestionująca wybór Waldemara Wiesnera. Żąda ponownego przeliczenia głosów - według wniosku przegrała trzema głosami - i uwzględnienia jako ważnie oddanych na nią głosów, które komisja oceniała jako nieważne _ - poinformował PAP rzecznik gliwickiego sądu Tomasz Pawlik.

Drugi protest, tym razem mieszkańca Raciborza, dotyczy nieprawidłowości przy wyborze rady powiatu. Według skargi zamieniono karty do głosowania w okręgach nr 19 i 20. Po usunięciu pomyłki wznowiono głosowanie, tym niemniej do tego czasu uniemożliwiono oddanie ważnego głosu 482 mieszkańcom Raciborza - dodał Pawlik. W częstochowskim sądzie są na razie cztery protesty wyborcze - poinformował PAP sędzia Bogusław Zając. Komitet kandydata do rady podczęstochowskiej gminy Olsztyn uważa, że jednemu z wyborców wydano dwie karty do głosowania, co mogło mieć wpływ na wynik wyborów - o wygranej zdecydował tam jeden głos.
Dwa protesty dotyczą rady gminy Starcza, gdzie - według autorów protestu - wydano więcej kart do głosowania, niż znalazło się podpisów na liście. Czwarty protest dotyczy Pawonkowa. W tym przypadku chodzi o obsadę jednej z komisji wyborczych.

Do wtorkowego popołudnia do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej wpłynęły cztery protesty - poinformował rzecznik sądu Jarosław Sablik. Dwa z nich zostały złożone przez Komitet Wyborczy Wyborców Nasza Przyszłość w Skoczowie.

_ - W jednym z nich podnoszony jest zarzut rzekomo bezpodstawnego zdjęcia w czasie ciszy wyborczej reklamy wyborczej jednej z kandydatek tego komitetu. Drugi protest stawia zarzut, że w jednej z obwodowych komisji wyborczych, która - zdaniem skarżącego - miała obsługiwać dwa okręgi wyborcze, w godzinach porannych wydawane były karty do głosowania tylko dla jednego okręgu wyborczego _ - poinformował sędzia.

Pozostałe dwa protesty zostały wniesione przez indywidualnych wyborców. W jednym z nich podnoszony jest zarzut rzekomego kupowania głosów za alkohol przez jednego z kandydatów na radnego do rady gminy.

Jak poinformował sędzia, w wypadku wszystkich tych protestów wnoszący zostali wezwani przez sąd do usunięcia w terminie 7 dni różnych braków formalnych pod rygorem zwrotu tych protestów.

Podobna sytuacja jest w Katowicach. Jak poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach sędzia Krzysztof Zawała, jeden z wnioskodawców domaga się powtórzenia wyborów do Rady Miasta Katowice oraz do Sejmiku Województwa Śląskiego. Uzasadnił to m.in. możliwością dokonania fałszerstw przez członków komisji obwodowych, którzy mieliby podczas liczenia głosów stawiać krzyżyki według własnego widzimisię w przypadku nieważnych głosów - kart, na których nie zaznaczono żadnego nazwiska.

Inna osoba wskazała w swoim piśmie na możliwość nieprawidłowości w wyborach w Łaziskach Górnych oraz do Sejmiku Województwa Śląskiego. _ Protesty bezwzględnie wymagają uzupełnienia braków formalnych, doprecyzowania pewnych kwestii, do czego ich autorzy zostaną wezwani. W obecnym kształcie sąd nie może nadać tym protestom merytorycznego biegu _ - wyjaśnił Zawała.

Zachodniopomorskie: _ Zbyt gruby znak X nie został zaliczony _...

17 protestów wyborczych wpłynęło do wtorkowego południa do dwóch sądów okręgowych na Pomorzu Zachodnim w Szczecinie i Koszalinie. 13 z nich trafiło do sądu w Szczecinie.

Jak poinformował rzecznik sądu szczecińskiego Tomasz Szaj, trzy protesty dotyczą nieprawidłowości podczas głosowania w Pyrzycach. Chodzi o jedną sprawę uznania przez komisję obwodową dwóch głosów za nieważne z powodu _ zbyt grubego, wielokrotnie skreślanego znaku X _. Według składających protest, głosy te mogły zadecydować o wyborze kandydata do rady gminy.

Dwa identyczne protesty wpłynęły ze Świerzna. Składający je protestują przeciwko pomyleniu kart do głosownia między dwiema komisjami. Jeden z protestów złożyła kandydatka SLD do Rady Miasta Szczecina, która twierdzi, że mimo iż sama oddała na siebie głos, zrobili to też jej mąż i syn, w protokole wyborczym z obwodu uzyskała zero głosów.

We wtorek protest wyborczy złożył do szczecińskiego sądu poseł Michał Jach (PiS). Podniósł w nim zarzuty m.in. dotyczące głosowania do Rady Powiatu Stargardu Szczecińskiego i sejmiku zachodniopomorskiego.

Jak napisał w dokumencie, w jednej z komisji doszło do wydania karty do głosowania bez uprzedniego sprawdzenia danych osobowych, w innej zaś wydano karty bez pieczęci. Poseł zgłosił też fakt pozostawienia niewykorzystanych kart w pomieszczeniu, gdzie zliczano głosy.
Polityk wniósł o orzeczenie nieważności wyborów do rady powiaty i sejmiku.

Pozostałe protesty dotyczą m.in. błędów w zliczaniu głosów w komisjach obwodowych, czy faktu oddania głosu na kandydata, co nie znalazło odzwierciedlenia w protokołach z głosowania.

Świętokrzyskie: Bo wygrali komuniści!

Zgłoszenia w sprawie pięciu protestów wyborczych, w związku z przebiegiem głosowania w wyborach samorządowych w woj. świętokrzyskim, otrzymał do wtorku Sąd Okręgowy w Kielcach. Żadnego z nich nie złożył komitet uczestniczący w elekcji 16 listopada. Dwa protesty dotyczą głosowania w Kielcach, trzeci - w jednej z obwodowych komisji wyborczych w Bałtowie (pow. ostrowiecki).

W jednym z protestów mieszkaniec Kielc wskazuje, iż zagłosował na określonego kandydata, a z protokołu komisji obwodowej sporządzonego po głosowaniu wynika, że ten kandydat, nie otrzymał żadnego głosu. Nie sprecyzował w piśmie o jakiego kandydata chodzi - z jakiego komitetu startował i w jakich wyborach.

_ Nie ma żadnego protestu złożonego przez ugrupowanie, wszystkie pochodzą od osób fizycznych. Informacje o tym czego dokładnie dotyczą sprawy, będą przekazywane na etapie ich rozpoznawania _ - powiedział rzecznik Sąd Okręgowy w Kielcach, Marcin Chałoński.

Dwa pozostałe protesty nie będą rozpatrywane ze względów formalnych. Autor jednego z nich domaga się unieważnienia całości wyborów, bo _ wygrali je komuniści _.

Kujawsko-Pomorskie: Kandydat miał w komisji szwagierkę

Dziewięć protestów wyborczych wpłynęło do wtorku do trzech sądów okręgowych w województwie kujawsko-pomorskim. Najwięcej - pięć - złożono w Sądzie Okręgowym we Włocławku.

_ - Do naszego sądu zostały one wniesione przez osoby prywatne. W jednym przypadku protest złożyła kandydatka do Rady Gminy w Osięcinach, w innym - skazany z zakładu karnego. Są to zatem protesty indywidualne, a nie złożone zbiorowo przez komitety wyborcze _ - powiedział PAP rzecznik włocławskiego sądu sędzia Zbigniew Siuber.
Dodał, że żadnego z protestów jeszcze nie rozstrzygnięto.

Trzy protesty wpłynęły do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Jeden z nich został złożony przez pełnomocnika wyborczego KWW _ Porozumienie Ryszarda Brejzy _ z Inowrocławia, drugi - przez pełnomocnika KWW _ Zgodnie dla Gminy _ z Nowej Wsi Wielkiej (pow. bydgoski), a trzeci - przez osobę fizyczną przeciwko ważności wyborów w gminie Rojewo (pow. inowrocławski).

_ - Protest wniesiony przez KWW "Porozumienie Ryszarda Brejzy" dotyczył potrzeby weryfikacji różnicy głosów pomiędzy kandydatami oraz sprawdzenia głosów nieważnych. W przypadku KWW "Zgodnie dla Gminy" były to zarzuty natury, powiedziałbym, mniej dostojnej. Jak wynika z wniosku (w wyborach - PAP) kandydował sołtys, a w komisji wyborczej zasiadała jego szwagierka, poza tym - podobno wykonywał on obowiązki służbowe w gmachu, w którym odbywały się wybory. Na tym tle powstały podejrzenia, że mógł mieć kontakt z wyborcami _ - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Bydgoszczy sędzia Włodzimierz Hilla.

Jak poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Toruniu sędzia Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz, do tamtejszego sądu wpłynął jeden protest wyborczy przeciwko ważności wyborów do Rady Miasta Chełmna. Termin rozstrzygnięcia sprawy nie jest jeszcze znany.

Czytaj więcej w Money.pl
Wyniki wyborów do sejmiku województwa Dolnośląskiego. Oficjalne dane! Według oficjalnych wyników wyborów podanych przez WKW dzisiaj wieczorem do sejmiku oddano 850 tys. 194 głosy ważne.
Protesty w całym kraju. "PKW do domu" Protesty przebiegały w większości miast spokojnie.
Lewica tłumaczy się z niepowodzeń. Winne... _ To wynik poniżej naszych oczekiwań. Zakładaliśmy pierwotnie, że jesteśmy w stanie mieć tyle mandatów ile w 2010 roku _ - wyznaje przewodniczący wojewódzkiego SLD.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)