W Unii Europejskiej jest coraz więcej barier na rynku wewnętrznym. Na ten problem zwracał uwagę wiceminister gospodarki Andrzej Dycha podczas spotkania ministrów w Brukseli. Jako przykład podał on nowy sposób stosowania przepisów dotyczących płacy minimalnej przez władze niemieckie.
Chodzi o ustawę, zgodnie z którą zagraniczni przewoźnicy, przejeżdżający przez Niemcy, powinni otrzymywać co najmniej 8,5 euro za godzinę pracy.
Jak mówił po zakończeniu rozmów Dycha, polski punkt widzenia poparli w poniedziałek także ministrowie z Czech, Słowacji, Węgier i Litwy.
_ - Myślę, że jest duże zrozumienie i poparcie dla tego, żeby w Unii Europejskiej zachować główne pryncypia regulujące rynek wewnętrzny, że cztery swobody (przepływu osób, kapitału, towarów i usług - przyp. MS) to jest platforma, która służy rozwojowi gospodarczemu w Europie i kierując się krótkodystansowym interesem politycznym nie należy tego dorobku zaprzepaszczać _ - powiedział Dycha.
Na razie niemieckie przepisy o płacy minimalnej są zawieszone. Do jutra Berlin ma przedstawić Komisji Europejskiej wyjaśnienia w sprawie ich stosowania. Wcześniej obawy związane ze skutkami jakie mogą one mieć na krajowych przewoźników zgłosiło 13 krajów - w tym Polska.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Niemcy dostarczą kolejne czołgi do Polski Część ekspertów przekonuje, że wobec napiętej sytuacji międzynarodowej nie można teraz pozbywać się czołgów. | |
Polska na czele antyniemieckiej koalicji? Warszawa apeluje do strony niemieckiej o nieegzekwowanie wprowadzonego tam prawa. | |
"Niemiecka płaca minimalna nielegalna" Minister infrastruktury zapowiedziała polsko-niemieckie konsultacje w tej sprawie. |