Południowokoreańska armia zatrzymała żołnierza, który po zakończeniu służby w sobotę wieczorem otworzył ogień do innych wojskowych. Zastrzelił 5 osób i uciekł z zapasem amunicji. Po ponad dobie negocjacji, dziś udało się go obezwładnić.
22-letni sierżant Lim został zatrzymany na jednym ze wzgórz w pobliżu miejscowości Goseong. Mężczyzna próbował popełnić samobójstwo. W sobotę wieczorem, tuż po zakończeniu sześciogodzinnej służby żołnierz z karabinu K-2 otworzył ogień w stronę wartowni na silnie strzeżonej granicy koreańskiej.
Na miejscu zginęło 5-ciu wartowników. Podczas obławy uciekinier ostrzeliwał się, a nawet używał granatów. Ranny został jeden z uczestników operacji.
Incydent na nowo rozbudził w Korei Południowej dyskusję dotyczącą poborowych. Pojawiają się głosy, że w kraju, gdzie każdy mężczyzna musi odbyć służbę wojskową, do armii trafiają też osoby słabe psychiczne, a to najprawdopodobniej problemy z psychiką były powodem sobotniej tragedii.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Algierczycy pokonali Koreę Południową Piłkarze Algeri przełamali trwająca bardzo długo złą passę. Był to ich pierwszy od 32 lat wygrany mecz na mistrzostwach świata. | |
Złapano żołnierza, który zabił pięciu kolegów Według doniesień lokalnych mediów, na razie nie udało się uzbrojonego mężczyzny zatrzymać. | |
Największe w historii ćwiczenia. O co chodzi? Szkolenia zarządzono w związku z wypadkiem promu Sewol, który zatonął 16 kwietnia z 476 osobami na pokładzie. Zginęło wtedy ponad 300 osób. |