Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jednolitej ceny książki jednak nie będzie? "To jest klasyczna ustawka"

0
Podziel się:

Nie wiadomo czy uda się uchwalić ustawę o książce. Dziś posłowie w podkomisji mieli przegłosować poprawki i przekazać ją do dalszej pracy w komisji kultury. Tak się jednak nie stało. Nowe prawo zakłada m.in. wprowadzenie jednolitej ceny na książki.

Jednolitej ceny książki jednak nie będzie? "To jest klasyczna ustawka"
(brewbooks/flickr (CC BY-SA 2.0))

Nie wiadomo, czy uda się uchwalić ustawę o książce. We wtorek posłowie w podkomisji mieli przegłosować poprawki i przekazać projekt do dalszej pracy w komisji kultury. Tak się jednak nie stało. Nowe prawo zakłada m.in. wprowadzenie jednolitej ceny na książki.

Przegłosowany został bowiem wniosek o przełożeniu prac podkomisji z powodu konieczności zapoznania się posłów z poprawkami. Posłanka PO i przewodnicząca podkomisji kultury Ewa Czeszejko-Sochacka zdecydowała, że następne posiedzenie podkomisji odbędzie się najpóźniej 7 października, chyba że uda się ustalić z posłami jeszcze termin wrześniowy.

Zdaniem Artura Dębskiego z PSL, który złożył projekt ustawy, w tej kadencji Sejmu jest już niemożliwe jej przegłosowanie. - To jest klasyczna ustawka - zagrywka. Nie wiem kogo; wpływowych ludzi, partii politycznych, środowisk jakichś, żeby ta ustawa nie została uchwalona - oburzał się Dębski.

Poseł podkreślał, że w trosce o polskie czytelnictwo PSL próbował zrobić, co się da, bo wszystko było przygotowane, by prace w podkomisji zakończyć dzisiaj. Jak tłumaczy Dębski, posiedzenie 7 października nie ma już sensu, bo pozostaną dwa dni posiedzenia Sejmu, a musiałoby się odbyć posiedzenie komisji kultury, posiedzenie Senatu i potem jeszcze raz Sejmu, by uchwalić ustawę.

Jedyną jeszcze nadzieją jest zwołanie posiedzenia podkomisji jutro lub pojutrze, o co wnioskował do przewodniczącej.

Poseł Andrzej Dąbrowski z klubu parlamentarnego Zjednoczonej Prawicy tłumaczył, że zgłosił wniosek o odroczenie posiedzenia, bo nie można pracować w takim chaosie. - To jest zbyt ważna ustawa, żeby w taki sposób ją procedować. Nie chcę byśmy mieli bubel prawny - podkreślał Dąbrowski. Poseł tłumaczył też, że nie rozumie ustalonego terminu 7 października, bo można się spotkać w najbliższy czwartek bądź w przyszłym tygodniu, by zdążyć zapoznać się z wszystkimi materiałami.

Włodzimierz Albin, szef Polskiej Izby Książki nie rozumie działań, które opóźniają wprowadzenie ustawy o jednolitej cenie książki. - Co chwilę upadają jakieś księgarnie w Polsce i ta ustawa miała temu przeciwdziałać - tłumaczył Albin. Dodał też, że takie przepisy funkcjonują w prawie całej Europie. Projekt ustawy o książce - w obecnej formie - nakłada na wydawców i importerów obowiązek ustalenia jednolitej ceny książki przed wprowadzeniem jej do obrotu. Cena nowości miałaby być stosowana przez 12 miesięcy przez wszystkie podmioty prowadzące sprzedaż. Zdaniem autorów projektu ustawa poprawi kondycję finansową małych księgarń, wydawców i autorów.

wiadomości
gospodarka
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)